System padł, mapy pogodowe diabli wzięli, a on i tak przedstawił prognozę, obrazując przewidywane warunki atmosferyczne widzom na swoich własnych rysunkach. Andrew Kozak, dzięki swojemu stoickiemu spokojowi i inwencji, powinien być wzorem dla wszystkich prezenterów pogody.
Pewne sytuacje, tak samo zresztą jak i pogoda, nie zawsze są przewidywalne. Przekonał się o tym świetnie Andrew Kozak, prezenter pogody telewizji z miasta Tulsa w Oklahomie. Na chwilę przed wejściem antenowym poinformowano go, że nastąpiła awaria systemu i nie da się wyświetlić potrzebnych mu map.
Narysował mapy z prognozą pogody
Dziennikarz, jak sam przyznał, zachował stoicki spokój pomimo zdenerwowania, jakie go dopadło. Postanowił narysować mapy sam. Było ich kilka, ponieważ Kozak miał prezentować przewidywania nie tylko na nadchodzące godziny, lecz także na najbliższych osiem dni.
Wyszło mu to całkiem zgrabnie - nie dość, że na grafikach pojawiły się pokolorowane informacje o prognozowanych temperaturach, to jeszcze znalazło się miejsce na logo sponsora.
Sposób na wyrażanie siebie
Kozak opowiedział o tym, co go spotkało dziennikarzom stacji, w której pracuje.
Wydaje się, że dzięki złośliwości rzeczy martwych, Kozak odnalazł sposób na wyrażanie siebie. Poza mapami pokazał też rysunki oddające stan ducha, jaki towarzyszył mu tego pełnego niespodzianek dnia.
Autor: map/mtom / Źródło: CNN Newsource/x-news