Część mieszkańców USA zmaga się z atakiem zimy. Wyjątkowo wczesne i obfite opady śniegu wprowadziły chaos w m.in. Karolinie Południowej. Przez kilka godzin ponad 20 tys. gospodarstw pozostawało bez prądu, a wiele dróg musiało zostać zamkniętych.
Jeszcze w piątek (31 października) mieszkańcy Karoliny Południowej, Karoliny Północnej, Tennessee i Wirginii mogli cieszyć się jesienną aurą. Natomiast budząc się w sobotni poranek za oknami ujrzeli prawdziwy atak zimy. Miejscami pojawiła się spora warstwa śniegu.
Nawet 30 cm śniegu
W Parku Narodowym Great Smoky Mountains (na pograniczu Karoliny Północnej i Tennessee) i w okolicznym regionie Apallachów odnotowano aż 30 centymetrów śniegu. Ponad 10 centymetrową warstwę białego puchu zarejestrowano w Asheville (Północna Karolina), w pobliżu Marshall (Karolina Północna) 15 centymetrów.
Meteorolodzy przypominają, że ostatni raz warstwa białego puchu pojawiła się tak wcześnie ponad 100 lat temu. Dokładnie 9 listopada 1913 roku zarejestrowano śnieg w niżej położonych rejonach Karoliny Południowej.
Odcięci od prądu przez kilka godzin
Malownicze zimowe krajobrazy nie zrekompensowały utrudnień, które pojawiły się w efekcie opadów i silnego wiatru. Jak informują lokalne media śnieg był na tyle mokry, że bez problemu gromadził się na liniach energetycznych i na gałęziach. Linie wysokiego napięcia nie wytrzymywały ciężaru, dlatego często dochodziło do ich zrywania. Ponad 20 tys. gospodarstw domowych pozostawało bez prądu na kilka godzin.
Atak zimy sparaliżował transport drogowy. W obawie o bezpieczeństwo podróżujących, władze postanowiły zamknąć kilka odcinków dróg.
Eksperci z serwisu meteorologicznego AccuWeather prognozują, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin pojawią się kolejne opady śniegu. Popada na północy Nowej Anglii, a także lokalnie w Massachusetts.
Autor: kt/rp / Źródło: washingtonpost.com, accuweather.com