Podczas świąt w Wielkiej Brytanii doszło do wielkiej powodzi. W hrabstwie Yorkshire jest ona największa od 70 lat. - Czekamy na pomoc - apelują mieszkańcy. Zniszczona została także starówka w miejscowości York. Straty w całym kraju sięgają blisko półtora miliarda funtów (około 8 miliardów złotych), a lokalni synoptycy ostrzegają, że zbliża się kolejny atak nawałnic.
Fatalna pogoda podczas ostatnich dni na Wyspach Brytyjskich doprowadziła do licznych podtopień i rozległych powodzi na terenie Anglii, Szkocji i Walii. Najgorsza sytuacja panuje w hrabstwie Lancashire i Yorkshire na północy Anglii. Władze tego drugiego hrabstwa podają, że to najgorsza powódź od 70 lat.
- Woda wdzierała się bardzo szybko, nie było żadnego ostrzeżenia. Wszystko jest zdewastowane. Biegaliśmy jak szaleni, próbując wynosić rzeczy na zewnątrz. Czekamy na pomoc - mówią ludzie, którzy ucierpieli podczas powodzi. W poniedziałek pogoda poprawiła się i rozpoczęto usuwanie szkód.
- W hrabstwach najbardziej dotkniętych przez powódź trwa już porządkowanie. Jedynie tam, gdzie jest to możliwe, a tych miejsc jest jak na razie niewiele - powiedział Artur Kieruzal z Polskiego Radia Londyn.
O tym, jak wygląda sytuacja, informują nas także przebywający na Wyspach Brytyjskich Polacy, przesyłając na Kontakt 24 filmy i zdjęcia.
Woda zalała starówkę
W niedzielę nieopodal miejscowości York, stolicy hrabstwa Yorkshire, otworzono tamę na rzece, która przepływa przez miasto. Tym samym zalane zostało historyczne centrum i kilka tysięcy ludzi pozbawiono dachu nad głową. Przez York w poniedziałek przelała się fala kulminacyjna, która na szczęście była niższa od prognozowanej.
- Przy usuwaniu szkód pracują setki strażaków, policjantów oraz pół tysiąca brytyjskich żołnierzy - poinformował Kieruzal. - Usuwają szkody, ale także zabezpieczają przed kolejnymi atakami powodzi - dodał.
Dalsze opady
Prognozy pogody nie wyglądają najlepiej.
- Mimo, że pogoda w poniedziałek bardzo się poprawiła, to brytyjskie służby meteorologiczne Met Office już zapowiedziały kolejny atak sztormów w połowie tego tygodnia. Deszcze mają być równie obfite co poprzednio, a biorąc pod uwagę obecny stan wody w wielu miejscach, szkody mogą być jeszcze większe - zapowiedział Kieruzal. - Na razie szacuje się, że powódź pochłonęła około półtora miliarda funtów - dodał.
Setki alertów i ostrzeżeń
BBC podaje, że na terenie Wielkiej Brytanii wydano ponad 300 ostrzeżeń i alertów. Aż 22 z nich są najwyższego, czerwonego stopnia. Na terenie Lancashire, jak podała Agencja Ochrony Środowiska, poziom każdej rzeki jest rekordowo wysoki.
Zalane miasta
Według Agencji Ochrony Środowiska od początku grudnia przez powodzie dotkniętych zostało ponad 5 tys. nieruchomości. Zalane zostały m.in. miasta Carlisle, Keswick i Lancaster, a także Park Narodowy Lake District, który przyciąga co roku miliony turystów.
Zabezpieczenia
Ze względu na zagrożenie spowodowane wystąpieniem rzek z koryt zdecydowano o ewakuacji mieszkańców Mytholmroyd, West Yorkshire, Ribchester i Whalley. W Kumbrii natomiast żołnierze pomagają we wzmocnieniu wałów przeciwpowodziowych. Brytyjska armia została zaangażowana do budowania ubezpieczeń na obszarach najbardziej narażonych na ponowne zalanie.
Elizabeth Truss, sekretarz Departamentu Środowiska, podkreśliła na spotkaniu sztabu kryzysowego, że priorytetem służb w obecnej sytuacji jest ochrona ludzkiego życia, a w drugiej kolejności - ochrona budynków.
Autor: zupi,AD/rp/mb/map/jap / Źródło: Reuters TV, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Piszczek