Warunki pogodowe w Ameryce są śmiertelnie niebezpieczne dla kierowców, poruszających się po oblodzonych trasach. Widać to na nagraniu z monitoringu miejskiego z Minnesoty, na którym widać niebezpieczny wypadek. Furgonetka wpadła w poślizg i spadła z wiaduktu, lądując na śnieżnej zaspie.
W stanie Minnesota niewielki samochód dostawczy jadący międzystanową autostradą 694 wpadł w poślizg na oblodzonym odcinku trasy.
Policja badająca ten przypadek podkreśla, że zdarzenie nastąpiło na skutek wystąpienia tzw. czarnego lodu - niewidocznej zmrożonej warstwy na asfalcie. Z jego przyczyny na drogach Minnesoty zrobiło się śmiertelnie niebezpiecznie.
Latająca furgonetka
Na nagraniu udostępnionym przez Departament Transportu Drogowego widać jak samochód "wylatuje" w powietrze i spadając mija tworzący się poniżej korek w minimalnej odległości. Na szczęście kierowca przeżył upadek, lądując na znajdującej się 12 metrów pod wiaduktem śnieżną zaspę.
Namieszał wir
Jak podkreślają eksperci, ciężki atak zimy oznacza skrajnie trudne warunki na drogach w wielu stanach Ameryki. Wywołuje go wir polarny - rozległy obszar niskiego ciśnienia, który w ciągu całego roku pojawia się nad biegunami. Tym razem pojawił się nad Ameryką, sprowadzając kilkanaście centymetrów śniegu i lód na drogi. Przez silne mrozy śmierć poniosło już 16 osób.
Autor: mb/mj / Źródło: Reuters TV