Od 1 kwietnia utonęło w Polsce już 99 osób, od początku czerwca - 44. O bezpieczeństwie nad wodą i udzielaniu pierwszej pomocy opowiadał w programie "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Marcin Podgórski z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Mieszkańcy Polski zmagają się z falą upałów. Taka pogoda zachęca do spędzania czasu w pobliżu wody. Wybierając taki sposób odpoczynku, należy jednak zachować wyjątkową ostrożność.
- W zeszłym roku utonęło ponad 500 osób. Z czego ponad 90 procent to jest wynik korzystania z wody po spożyciu alkoholu, środków psychoaktywnych, brawury czy też przecenienia swoich sił. To są elementy, które przede wszystkim wpływają na to, że dochodzi do tragedii - mówił w programie "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Marcin Podgórski z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dodał, że wszystkie służby, szczególnie ratownicy wodni, powtarzają, aby korzystać ze strzeżonych plaż, ponieważ jest tam znane dno i wiadomo, jak się zachowuje woda. Podkreślił, że akweny - takie jak morze i rzeki - są niebezpieczne ze względu na występujące w nich prądy i nurty.
Nieprzewidywalny żywioł
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa apeluje, by mimo sprzyjających warunków pogodowych zachować rozwagę nad wodą, ponieważ jest ona nieprzewidywalnym żywiołem.
Ważne, by kąpać się tylko w obecności ratownika w miejscach do tego przeznaczonych. Szczególnie powinniśmy pamiętać, by pod żadnym pozorem nie wchodzić do wody pod wpływem alkoholu, ponieważ "wtedy tracimy możliwość orientacji, często przeceniamy swoje umiejętności" - powiedziała Bożena Wysocka z wydziału prasowego RCB. Zwróciła również uwagę, by nie kąpać się bezpośrednio po zjedzeniu posiłku.
- Poza tym nigdy nie wbiegajmy do wody rozgrzanym, zawsze trzeba się schłodzić, nim zaczniemy pływać - uzupełniła. Wysocka dodała również, by pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, czyli m.in. zawsze zakładać kapok pływając na łódkach, kajakach czy rowerach wodnych.
Pierwsza pomoc
Według Podgórskiego świadkowie odgrywają kluczową rolę w ratowaniu tonących osób.
- W przypadku osób, które się topiły, głównym, podstawowym problemem, który doprowadza do zatrzymania krążenia, jest niedotlenienie - powiedział. Dodał, że poszkodowanego należy wydobyć z wody, pamiętając o własnym bezpieczeństwie. - Trzeba dostosować się do sytuacji. Jeżeli wiemy, że woda jest niebezpieczna, bo mówimy o rzece, to można skorzystać z gałęzi, jeżeli ta osoba w dalszym ciągu reaguje, ale nie wchodzić samemu - mówił Podgórski. Dodał, że znaną metodą jest stworzenie "łańcucha". Ludzie łapią się za ręce i próbują wydobyć osobę poszkodowaną z wody.
W czasie udzielania pierwszej pomocy należy nie tylko uciskać klatkę piersiową, ale też wtłaczać powietrze do płuc. - Pierwszym elementem, jeżeli stwierdzimy, że osoba nie reaguje, nie oddycha, jest wykonanie pięciu wstępnych oddechów ratowniczych, ponieważ tutaj kluczowym elementem właśnie jest to, że zabrakło w organizmie tlenu, który spowodował zatrzymanie oddechu i pracy mięśnia sercowego - tłumaczył Podgórski.
Posłuchaj całej rozmowy z Marcinem Podgórskim z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego:
Autor: anw/aw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, RCB