Kwitnięcie krokusów w Tatrach zwiastuje rychłe nadejście wiosny. Fioletowe dywany kwiatów stanowią nie lada widok, przyciągając swoim urokiem rzesze turystów.
Wiosna w Tatrach, a szczególnie jej początek, jest specyficzną porą roku. Dlaczego? Jeżeli cenimy sobie malownicze widoki, nie ma lepszego momentu, żeby wybrać się w te góry. Wtedy to kwitną szafrany spiskie, czyli krokusy. Fioletowe dywany tych kwiatów pokrywają górskie polany. Najbardziej znana jest Polana Chochołowska. Szlak prowadzący do tego miejsca, szczególnie w słoneczne dni, potrafi przemierzać kilka tysięcy osób dziennie.
Poza Chochołowską
Krokusy masowo pojawiają się również w innych miejscach, np. na Polanie Kalatówki, Wielkiej Polanie Małołąckiej czy Rusinowej Polanie. To właśnie tam podziwianie tych kwiatów jest najbardziej przyjemne, gdyż większość turystów przebywa w Dolinie Chochołowskiej.
Jak mówi Kustosz Muzeum Jana Kasprowicza na Harendzie Małgorzata Karpiel, okolice obiektu są jednym z pierwszych miejsc, gdzie można obserwować fioletowe połacie szafranów.
- Fascynowały one samego Kasprowicza oraz jego żonę Marusię Kasprowiczową, o czym pisała w swoim dzienniku - dodaje.
Do wiosny niedaleko
Ze względu na wysokość nad poziomem morza, na której znajdują się Tatry, wiosna pojawia się tutaj później niż na nizinach. Kiedy więc nastanie ostatecznie? Opowiada nam o tym góral Dariusz Galica.
- Jak się w goroch pokozą w dolinach pierwsze krokusy, tu o tydzień jesce jakiś i śnieg się pojawi, potem kapeckę słonecka się zaś wychyli zza chmurecki, potem zaś budzie śnieg i myślę, że tak spokojnie mozemy kalkulować, że o jakie dwa czy trzy tyźnia wiesna i w Tatrach zaguści na dobre - mówi góral Dariusz Galica. - Wiesna się zimie nie da i tego roku jedno jest pewne - na pewno przyjdzie.
Autor: ao/map / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: tvn24