W tym roku na Warmii i Mazurach doszło do 66 ataków wilków na zwierzęta hodowlane - podała w środę Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie.
Jak poinformowała rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) Justyna Januszewicz, od początku roku wpłynęło już 66 wniosków od hodowców o wypłatę odszkodowań za straty wyrządzone przez wilki. Według danych olsztyńskiej RDOŚ w województwie warmińsko-mazurskim łupem wilków padły 122 owce, około 40 sztuk bydła, siedem kóz, a także 22 daniele, trzy jelenie szlachetne i cztery muflony ze stad hodowlanych.
Rekordowy rok 2016
Tylko w ostatnich dniach wilki zagryzły pięć owiec w okolicach Bań Mazurskich i jałówkę w gminie Dubeninki. Tydzień temu zaatakowały stado owiec w Bukwałdzie koło Olsztyna. W tym przypadku zginęło sześć sztuk - mało znanej w Polsce - ozdobnej rasy owiec św. Jakuba. Wyróżniają się one dwiema parami rogów i charakterystyczną srokatą okrywą włosową.
Jak mówiła rzeczniczka, szkód spowodowanych przez wilki jest już o 13 przypadków więcej niż w całym ubiegłym roku. Dodała, że rekordowy pod tym względem był 2016 r., gdy w regionie doszło do 81 ataków wilków na stada hodowlane, a kwota wypłaconych odszkodowań sięgnęła 190 tysięcy złotych.
Zdaniem Januszewicz zgłaszane ostatnio przypadki szkód nie wskazują na to, by wilki przestały bać się ludzi i podchodziły do zagród bliżej niż kiedyś. Jak przypomniała, zwierzęta gospodarskie są atakowane najczęściej przez młode wilki, które nie mają jeszcze wystarczającego doświadczenia w polowaniach na zwierzynę leśną. Takie osobniki uczą się polować na pastwiskach, gdzie łatwiej zdobyć pożywienie.
- Powodem tego, że odnotowaliśmy więcej szkód niż przed rokiem, może być pogoda. Być może w związku z wcześniejszą wiosną wilcze szczenięta urodziły się w tym roku szybciej, więc wcześniej dojrzały i obecnie uczą się polować - mówiła.
Podstawowy pokarm stanowią zwierzęta łowne
Do pierwszych ataków wilków na zwierzęta gospodarskie dochodzi zwykle w maju, a nasilają się one pod koniec lipca. Ataki mogą się powtarzać aż do późnej jesieni, dopóki stada pozostają na pastwiskach. W diecie wilków zwierzęta hodowlane stanowią zaledwie 2-3 procent, bo głównym pokarmem tych drapieżników są sarny i inna zwierzyna łowna.
Olsztyńska RDOŚ zamówiła około 50 tysięcy metrów bieżących fladr, czyli sznurów z czerwonymi płachtami do odstraszania wilków. Fladry mają być przekazane bezpłatnie właścicielom zwierząt gospodarskich w tych rejonach, gdzie wilki powodują największe szkody, czyli głównie we wschodniej części województwa.
Zabezpieczenia przed drapieżnikami
Podobne zamówienia planuje się kontynuować przez kolejne dwa lata - łącznie właściciele zwierząt hodowlanych z Warmii i Mazur otrzymają blisko 149 tys. metrów bieżących fladr. Dla zabezpieczenia pastwisk i zagród przed atakami wilków mają też zostać zakupione ogrodzenia z siatki i pastuchy elektryczne. Hodowcy dużych stad owiec dostaną pasterskie psy, które mają odstraszać drapieżniki. Planowany jest zakup 15 owczarków podhalańskich.
Populacja wilków na Warmii i Mazurach jest oceniana na ok. 130 osobników. Występują one głównie w Puszczy Rominckiej, Boreckiej, Piskiej i Napiwodzko-Ramuckiej oraz Lasach Skaliskich i na Wysoczyźnie Elbląskiej.
Autor: anw/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock