W ogrodzie zoologicznym w Gdańsku zima w pełni. Na wybiegach leży do pół metra śniegu. Niektóre zwierzęta nie wybudziły się jeszcze z zimowego snu i "mocno chrapią" - mówi dyrektor zoo Michał Targowski.
- U nas w ogrodzie jest pełnia zimy. Całą noc odśnieżaliśmy wybiegi, po wczorajszych obfitych opadach śniegu. Miejscami wciąż leży aż pół metra białego puchu. Wciąż odkuwamy zamarznięte stawy. Właściwie nasza praca przy zwierzętach niczym nie różni się od tej, która była w styczniu, czy w grudniu, chociaż myślę, że nawet wtedy mieliśmy lżej - mówi Michał Targowski, dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego "Wybrzeża" w Gdańsku.
Dostarczyć rozrywki orangutanom
Targowski podkreśla, że pracy jest teraz bardzo dużo także dlatego, że zwierzętom, które nie mogą wychodzić na zewnątrz, trzeba poświęcać sporo czasu. Szczególnie szympansy i orangutany trzeba czymś zająć.
- Próbujemy im czytać, śpiewać, trenować. Wszystko po to, żeby ten czas oczekiwania na ciepło tak bardzo im się nie dłużył. O tej porze roku zwyczajowo biegają już po wybiegu - opowiada dyrektor gdańskiego zoo.
Pingwinom długa zima służy
W zoo są zwierzęta, które doceniają przedłużającą się zimę. - Zachwycone są tygrysy, foki i pingwiny. Te ostatnie mają rekordowy rok jeśli chodzi o lęg, bo ponad 20 jajek jest wysiadywanych przez pary - informuje Targowski.
Zdezorientowany bocian
Do gdańskiego zoo przyleciał też pierwszy bocian. - Jest trochę zdezorientowany, bo zamiast szukać pokarmu na okolicznych łąkach, musimy go dokarmiać - mówi dyrektor. Jak dodaje, bocian nie zaczął naprawiać gniazda, a już dawno powinien to zrobić. - To pewnie dlatego, że jego partnerka jeszcze nie przyleciała. Prawdopodobnie zatrzymała się gdzieś na południu, gdzie jest bardziej zielono - mówi dyrektor.
- Pocieszamy się, że pięknie śpiewają sikory, już tak typowo wiosennie, ale i im codziennie wieszamy świeżą słoninę koło karmników, bo pokarmu naturalnego nie potrafią sobie znaleźć. Jest za dużo śniegu - tłumaczy Targowski.
Wielbłądy zwiastują wiosnę
- Patrząc na gęste futra wielbłądów, żubrów, takinów, to naprawdę mam wątpliwości czy wiosna jest już gdzieś blisko nas - mówi dyrektor zoo. Ma nadzieję, że kiedy pojawi się słońce, to przyroda bardzo szybko nadrobi zaległości.
- Kiedy wielbłądy zaczną gubić sierść, to będziemy pewni, że najgorsze dni mamy już za sobą - tłumaczy Targowski.
Żółwie w zimowym letargu
W zimowym śnie nadal pogrążone są żółwie. - Mamy je zakopcowane w takim specjalnym suchym pomieszczeniu, gdzie temperatura jest w granicach 0-1 st. C. One zawsze się budziły w pierwszych dniach kwietnia. Śpią w tej chwili mocno. Można zażartować, że mocno chrapią. Myślę, że dopiero pod koniec kwietnia zaczną wychodzić z tego wielkiego kopca i dopiero wtedy będziemy mogli je eksponować, jeśli oczywiście lód puści w basenie letnim - podkreśla Targowski.
Autor: mm//tka / Źródło: tvn24