Dziura o średnicy ośmiu metrów i głębokości nawet 100 m powstała w Ipswich na wschodzie Australii. - Mieszkam tu prawie 41 lat i nigdy nie widziałem czegoś podobnego - skomentował zjawisko okoliczny mieszkaniec.
We wtorek w w miasteczku Ipswich w stanie Queensland we wschodniej części Australii utworzył się lej krasowy. Stało się to w ogródku państwa McKay.
Ray i Lynn doznali szoku, kiedy ich oczom ukazała się szybko powiększająca się dziura w ziemi. Zapadlisko ma obecnie osiem metrów średnicy i nawet 100 metrów głębokości. Właściciele posesji byli przerażeni, gdyż dziura szybko się powiększała.
- To straszne. Powiększając się, budzi nasz lęk - komentował sytuację Lynn McKay.
Sąsiedzi państwa McKay także wyrażali zaniepokojenie.
- Mieszkam tu prawie 41 lat i nigdy nie widziałem czegoś podobnego - mówi Darryl Preston.
Dlaczego tak szybko rośnie?
Za to, że zapadlisko gwałtownie zmieniało swój rozmiar, może odpowiadać fakt, że znajduje się na terenie, na którym wydobywano kiedyś węgiel.
- Wiemy, że na tym obszarze było wiele kopalni węgla kamiennego. Uważam, że w tym miejscu najprawdopodobniej znajduje się wał poszukiwawczy, który ma głębokość okołu stu metrów - mówi geolog Ken Grubb.
Autor: zupi / Źródło: Reuters TV