Polska pod śniegiem, miejscami pejzaże jak z bajki, i tak pozostać ma przez co najmniej tydzień. Przed nami prawdziwie styczniowa pogoda - śnieg, słońce i mróz.
W piątek 15 stycznia pierwsze sygnały o śnieżycach przyszły z południa. Najpierw sypnęło w Karpatach i Sudetach, później strefa opadów śniegu objęła cały Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie. Śnieg wędrował dalej na północ, w głąb kraju. W Warszawie zaczął sypać około godz. 14, a przestał przed 4 rano w sobotę. Stolicę zasypało! Tylko północ kraju nie doświadczyła śnieżyc.
Na ulicach większych miast, gdzie sypnęło, w piątkowy wieczór w ulicznej brei utworzyły się korki, a po chodnikach trudno było przejść. Ale wystarczyło skręcić w bok, wejść w jakiś zaułek, czy na zadrzewione podwórko, by dojrzeć urok zimy. Śpiące pod śniegiem drzewa w świetle latarni wyglądały magicznie, jak w "Opowieściach z Narni". Uroczo zrobiło się w zakątkach Warszawy, Lublina, Krakowa. W sobotni poranek okazało się, że pokrywa śnieżna jest imponująca, w Warszawie leży 12 cm śniegu, w Lublinie 8 cm, w Krakowie 2 cm. Białego puchu sporo jest również na północy, co jest efektem wcześniejszych opadów. W Białymstoku leży 12 cm, w Suwałkach i Elblągu 11 cm, w Chojnicach 10 cm, a w Koszalinie 3 cm.
Podręcznikowa sytuacja baryczna
Prawdziwa zima to wynik podręcznikowej wręcz sytuacji barycznej. Na południowy zachód od Wysp Brytyjskich ulokowało się centrum wyżu Benno, a nad Finlandią oraz zachodnią Ukrainą centra niżów: Danielli i Emmy. Układy te zbudowały porządną autostradę dla zimnych i umiarkowanie wilgotnych mas powietrza arktycznego, które w nieskrępowany sposób mogą przybywać do środkowej Europy z dalekiej Północy. W świetle dzisiejszych analiz oraz wyliczeń modeli, codziennie mają pojawiać się opady śniegu o natężeniu słabym, lokalnie umiarkowanym, przede wszystkim na południu i wschodzie kraju. W ciągu doby może spadać do 1-2 cm. W górach będzie pięknie, ale i trochę niebezpiecznie, bo wraz ze świeżymi opadami śniegu wzrasta zagrożenie lawinowe. W Tatrach w tej chwili obowiązuje 2 stopień zagrożenia (umiarkowane), natomiast w Karkonoszach stopień pierwszy (niskie).
Idzie tęgi mróz
Będzie mroźno. W ciągu dnia temperatura maksymalna w nadchodzącym tygodniu ma wahać się na wschodzie między -5, -10 st. C, w centrum kraju między -2, a -6 st. C, a na zachodzie między 1, a -4 st. C. Porządnie zimne maja być noce i ranki, bo na wschodzie temperatura spadać ma do -10, -18 st. C, a możliwe że nawet do -20 st. C. Na zachodzie mróz nocą lżejszy, termometry wskażą -4, -8 st. C.
W sobotę 23 stycznia od zachodu do Polski może wejść odwilż z deszczem i wyższą temperaturą, ale na razie za oknami redakcji Meteo rosną piękne choiny, całe pod śniegiem, jak w dziecięcej piosence "stała pod śniegiem panna zielona, nikt prócz zająca nie kochał jej..."
Autor: Arleta Unton - Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock