Bliski Wschód błyskawicznie traci i tak ubogie rezerwy wody pitnej. W ciągu ostatnich 10 lat ubyło tam 144 km sześciennych wód - niemal tyle, ile mieści Morze Martwe.
Badania nad zasobami wody na Bliskim Wschodzie prowadzą od dekady bliźniacze satelity GRACE. Dzięki nim wiemy, że na terenie Turcji, Syrii, Iraku, Iranu oraz wzdłuż Tygrysu i Eufratu od 2003 r. ubyło 144 km sześciennych wody pitnej. To prawie tyle, ile mieści Morze Martwe.
Jak pracuje GRACE
GRACE (Gravity Recovery and Climate Experiment) to satelity amerykańskiej agencji kosmicznej (NASA). Wychwytują wzrost lub spadek rezerw wodnych przez obserwację niewielkich zmian siły grawitacji. Kiedy wody ubywa, zmienia się masa Ziemi i tym samym siła przyciągania.
Drugie niechlubne miejsce w rankingu
- Tygrys i Eufrat oraz jego dorzecza to drugie miejsce na świecie, gdzie tempo utraty wody jest najszybsze. Na pierwszym niechlubnym miejscu są Indie - ostrzega prof. Jay Famiglietti, hydrolog z Uniwersytetu Kalifornii, który opracowywał dane z GRACE.
- Tempo utraty było szczególnie uderzające po suszy w 2007 r. Tymczasem popyt na słodką wodę nadal rośnie, a region nie koordynuje swojej gospodarki wodnej z powodu różnych interpretacji prawa międzynarodowego - dodaje.
Skąd straty
60 proc. strat wody pitnej przypisuje się wypompowaniu wód z podziemnych zbiorników. Za resztę odpowiedzialna jest sucha gleba i klimat.
- Bliski Wschód nigdy nie miał dużo wody i jest tą częścią świata, która będzie doświadczać dalszej utraty wód gruntowych m.in. z powodu mniejszej ilości opadów wywołanych zmianą klimatu - wyjaśnia prof. Famiglietti.
Wyniki badań satelitów bliźniaków zostaną opublikowane 15 lutego w czasopiśmie "Water Resources Research". Ilustruje je poniższa mapa. Kolor czerwony i żółty reprezentuje regiony z niedoborami wody.
Autor: mm/rs / Źródło: science daily