Happy endem zakończyła się historia łani, której pysk utknął w słoiku. Nie mogła jeść ani pić, groziła jej śmierć. Władze Kalifornii przekonywały jednak, że lepiej jest pozwolić zwierzęciu samemu uporać się z problemem. Pod naciskiem mieszkańców urzędnicy zmienili zdanie. Łania została uratowana.
Łanię ze słoikiem przy pysku po raz pierwszy dostrzeżono w poniedziałek w pobliżu osiedla Clipper Gap, na północ od miasta Auburn w Kalifornii.
Pułapka na jelenie
Miejscowi myśliwi, chcąc zwabić jelenie, często odcinają denko od słoika z masłem orzechowym i taką przynętę przytwierdzają do pnia drzewa w lesie. Jak przyznała w rozmowie z kalifornijskim portalem Sacramento Bee jedna z okolicznych mieszkanek, Sandra Purcell, właśnie na to zapewne połasiła się łania. Gdy zwierzę próbowało wylizać zawartość słoika, dolna szczęka i język utkwiły mu w środku.
Purcell opowiedziała dziennikarzom, że we wtorek rano ponownie zobaczyła łanię, nadal ze słoikiem po maśle orzechowym przy pysku. Zwierzę wyglądało na zdenerwowane i wydawało odgłosy podobne do kociego miauczenia. - Serce mi pękało - wyznała kobieta. Dodała, że widziała w pobliżu co najmniej jedno młode.
Strażnicy zajęci niedźwiedziami?
Kobieta powiadomiła najpierw obrońców zwierząt z organizacji Gold Country Wildlife Rescue z Auburn. Jak się jednak okazało, społecznicy nie mają uprawnień do zajmowania się tak dużymi zwierzętami jak dorosłe jelenie.
Leży to wyłącznie w kompetencjach służb stanowych - przekazała Sallysue Stein, założycielka organizacji Gold Country. Skontaktowała się z Kalifornijskim Departamentem Ryb i Dzikiej Przyrody. Tam jednak - jak relacjonowała Stein - miała się dowiedzieć, że wyspecjalizowani strażnicy są w tej chwili zbyt zajęci sprawą niedźwiedzi włamujących się do domów w pobliżu jeziora Tahoe.
W rozmowie z mediami rzeczniczka departamentu przekonywała z kolei, że w takich okolicznościach "czasami próba niesienia ratunku stwarza zagrożenie dla ludzi i zwierzęcia; czasem lepiej pozwolić zwierzęciu samemu poradzić sobie" z problemem.
"Jest głodna, jest spragniona"
Stein z Gold Country nie zgodziła się ze stanowiskiem władz.
- Ten jeleń powinien zostać uśpiony zastrzykiem, tylko służby stanowe mogą to zrobić - tłumaczyła.
Zwierzę - opowiadali mieszkańcy - próbowało samo wydostać się z potrzasku, tłukło słoikiem o ziemię, ale bez skutku. Nie mogło nic jeść ani napić się wody. - Jest głodna, jest spragniona - podkreślali ludzie z Clipper Gap.
- Nie chcę, żeby umarła. Bez wody, w takim upale, to nie potrwa długo - mówiła Sandra Purcell.
W okolicy Auburn temperatura w najcieplejszym momencie sięga w tych dniach 35 stopni Celsjusza.
Happy end
Historia łani z pyskiem w słoiku wzbudziła duże zainteresowanie w mediach, także społecznościowych. Powszechnie wyrażano krytykę pod adresem władz stanu Kalifornia. Nacisk odniósł skutek. Jak poinformowała Sandra Purcell, specjaliści skierowani przez Departament Ryb i Dzikiej Przyrody w czwartek przybyli do Clipper Gap. Zwierzę zostało czasowo uśpione, a słoik usunięty.
- To bardzo miłe, że tyle osób starało się pomóc. To chwytało za serce - tak Purcell podsumowała kilkudniową akcję, zakończoną happy endem.
Co więcej, strażnicy umieścili na uchu samicy żółtą plakietkę. To znak dla myśliwych, że łania jest pod opieką władz. - Paradoksalnie, ta historia może kupić jej lepsze życie - zauważyła Purcell.
Autor: rzw / Źródło: sacbee.com, ENEX, TVN Meteo