W Kolumbii zatrzęsła się ziemia. Drżenie skorupy ziemskiej o sile 6,2 stopni w skali Richtera odczuwalne było w promieniu conajmniej 272 km. Odczuli je nawet mieszkańcy Wenezueli. W Bogocie ewakuowano pracowników biurowców.
We wtorek 10 marca wstrząsy poczuli mieszkańcy paru miast w północnej Kolumbii. Ziemia zadrżała także w stolicy kraju, czyli Bogocie. Żywioł wprawił w ruch także budynki. Zaniepokojeni ludzie szybko wybiegi na miejskie ulice. Wstrząsy odczuli także mieszkańcy takich miast jak Medellin, a także w miastach w Wenezueli, przy granicy z Kolumbią, m.in. w Maracaibo i San Cristobal. Dotychczas nie ma żadnych doniesień o ofiarach śmiertelnych i rannych. Oscar Ivan Marquez z Biura Zarządzenia Kryzysowego poinformował, że nie są znane żadne poważne konsekwencje i uszkodzenia wywołane trzęsieniem ziemi.
Głębokie drżenie
Według sejsmologów z Amerykańskiej Służby Geologicznej epicentrum znajdowało się na wschód od miejscowości Bucaramanga i około 272 km na północny-wschód od Bogoty. Groźne skutki trzęsienia zamortyzowało to, że centrum trzęsienia leżało niemal 150 km pod powierzchnią ziemi.
Zaniepokojeni biznesmeni
W Bogocie w biurowcach ewakuowano pracowników.
- Wstrząsy były wyczuwalne dwa razy. Najpierw ziemia zadrżała, a po paru sekundach znowu było czuć wstrząsy i to jeszcze silniejsze niż poprzednio - relacjonował zdarzenie Juan Uribe, jeden z pracowników biurowca.
- Gdy doszło do trzęsienia znajdowałem się na czwartym piętrze biurowca. Spojrzałem na moich kolegów z pracy i czułem się jakbym był pijany. Przesuwali mi się w oczach raz w prawo a raz w lewo. - opowiada Argemiro Espinosa.
Oscar Ivan Marquez z Biura Zarządzenia Kryzysowego poinformował, że nie są znane żadne poważne konsekwencje trzęsienia ziemi.
Co ciekawe sieci telefonów komórkowych były zablokowane przez kilka minut po trzęsieniu.
Autor: AD/rp / Źródło: Reuters TV
Źródło zdjęcia głównego: USGS