Zapewnienie jedzenia i dachu nad głową - takie priorytety wyliczył w poniedziałek Donald Trump, odwiedzając zniszczone przez huragan i burzę tropikalną Michael tereny Florydy. Towarzyszyła mu pierwsza dama Melania Trump.
- Bardzo trudno jest oglądać to na własne oczy. Totalne zniszczenie - powiedział Donald Trump w Lynn Haven. To liczące około 18,5 tysiąca ludzi miasteczko w pobliżu Panama City, w północno-zachodniej części Florydy.
Prezydencka para przekazała butelkowaną wodę do centrum pomocy poszkodowanym, odbyła też lot śmigłowcem nad najbardziej zniszczonymi terenami stanu.
Bilans ofiar nadal nieostateczny
Bilans ofiar śmiertelnych Michaela, który w krytycznym momencie był huraganem czwartej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona to - w zależności od źródła - co najmniej 18 lub 19 osób, łącznie w czterech stanach. Uważany jest za prawdopodobnie nieostateczny.
Udało się co prawda ustalić losy setek osób początkowo uznawanych za zaginione, ale lista poszukiwanych nadal jest długa. Do przeszukiwania ruin, posesja po posesji, wykorzystywane są wyspecjalizowane psy, a także drony i ciężki sprzęt.
"Upewnić się, że wszyscy są bezpieczni"
- Wielu ludzi tutaj nie ma domów. Po niektórych domach nie pozostał nawet ślad - powiedział prezydent Trump po przybyciu z Waszyngtonu do bazy lotniczej Eglin na Florydzie. - Ważne sprawy to żywność, woda i bezpieczeństwo - dodał.
Podkreślił, że główny "cel dnia" to obecnie "upewnić się, że wszyscy są bezpieczni, że są nakarmieni".
Prezydent planował odwiedzić także sąsiednią Georgię, przed zaplanowanym na poniedziałkowy wieczór lokalnego czasu powrotem do Białego Domu.
Miliardy dolarów strat
Sporządzane są pierwsze szacunki strat materialnych. Eksperci oceniają, że ubezpieczyciele będą musieli wypłacić od sześciu do dziesięciu miliardów dolarów odszkodowań. Do tego dochodzi wsparcie z Narodowego Programu Odszkodowań Powodziowych dla posiadaczy nieubezpieczonych nieruchomości.
Autor: rzw / Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl