Cyjanowodór, 1,3-Butadien, hydrochinon - to tylko niektóre z wielu toksycznych substancji czyhających w papierosach. Z ich istnienia konsumenci nie zdają sobie sprawy, a znaleźli je dopiero naukowcy. Obecnie prawo reguluje tylko kwestię poziomu nikotyny, substancji smolistych i tlenku węgla, przez co ilość wielu rakotwórczych substancji może być w nich dowolna. Nie należy jednak zakładać, że papieros, w którym jest mniej tylko substancji smolistych, będzie rzeczywiście mniej toksyczny - ostrzegają badacze.
Zgodnie z prawem na paczkach papierosów umieszczana jest informacja o tym, że zawartość nikotyny, substancji smolistych i tlenku węgla nie przekracza dopuszczalnego poziomu. W papierosach są jednak również inne szkodliwe substancje - ostrzegają naukowcy z hiszpańskiego uniwersytetu Alicante, którzy wzięli pod lupę 10 popularnych marek (w tym także dostępne na polskim rynku).
"Konieczne jest wskazanie także innych parametrów, dzięki którym będzie można określać szkodliwość tytoniu" - piszą w magazynie "Food and Chemical Toxicity" naukowcy.
Nie tylko to, co na paczce
- Na pewnym ogólnym poziomie wszystkie produkty były do siebie podobne, jednak ilość miligramów niektórych szkodliwych substancji w jednym papierosie różniła się znacząco pomiędzy markami - powiedziała Maria Isabel Beltrán, badaczka należąca do zespołu.
Wśród tych związków chemicznych znalazły się m.in. izopren i toluen, a także hydrochinon i kotynina, które uznawane są za bardzo szkodliwe.
Papieros z niespodzianką
Podczas badania odkryto także, że papierosy, w których było najwięcej izoprenu i toluenu, wcale nie były papierosami o najwyższej zawartości substancji smolistych.
- Dlatego nie powinniśmy zakładać, że papieros, w którym jest więcej substancji smolistych, będzie bardziej toksyczny od tego, który ma ich mniej - zauważa Beltrán.
Żeby nie szkodzić interesom marek, nie podano do wiadomości publicznej, jakie właściwości wykazały papierosy poszczególnych firm.
Czasem dwa razy więcej nikotyny
News (Papierosy straszą coraz mocniej): 315Badacze zauważyli też, że ilość nikotyny - choć zgodna z normą - waha się znacznie: od 0,28 mg do 0,61 mg w papierosie. Oznacza to, że u niektórych producentów jest jej dwa razy więcej niż u innych.
- Nikotyna nie jest jednak najgroźniejszą substancją w papierosach. Ona po prostu uzależnia. - mówi Beltrán. - Spośród około trzech tysięcy substancji składających się na papierosy jest wiele bardziej szkodliwych niż ona, np. cyjanowodór, 1,3-Butadien, niektóre aldehydy, nitrozoaminy i fenole - dodaje.
Stworzyli katalizatory
Żeby zmniejszyć ilość toksycznych związków chemicznych w papierosach, badaczom udało się także opracować kilka katalizatorów. Jeden z nich, Al-MCM-41, redukuje ilość tlenku węgla o 23 proc. i nikotyny o ponad 40 proc.
- Struktura tego materiału, na który składają się m.in. tritlenki diglinu, pozwala na tworzenie się "jam", w których długi łańcuch pewnych związków chemicznych zostaje zatrzymany - mówi Beltrán.
Badaczka jednocześnie zaznacza, że smak papierosów, w których zastosowano katalizatory, prawie nie różni się od zwykłych papierosów. Kilka koncernów tytoniowych, jak podkreśla badaczka, wyraziło zainteresowanie tym produktem.
Autor: map/rs,ŁUD / Źródło: sciencedaily.com