Przeraźliwe zimno bije w Stanach Zjednoczonych kolejne rekordy - w czwartek temperatura w stanie Minnesota spadła do -48 stopni Celsjusza. W wyniku siarczystych mrozów zginęło już co najmniej 12 osób. W niektórych regionach kraju tak zimno nie było od 20 lat.
W czwartek w USA padł nowy rekord zimna. Jak podała Narodowa Służba Pogodowa (NWS), w miejscowości Cotton w stanie Minnesota odnotowano około południa czasu lokalnego -48 stopni Celsjusza. Wcześniejszy rekord tej zimy padł w środę również w Minnesocie w International Falls, gdzie termometry pokazały -40 st. C.
Z powodu napływu arktycznego mrozu w Stanach Zjednoczonych od soboty zmarło co najmniej 12 osób - podaje agencja Reutera.
- Ten poranek był jednym z najzimniejszych wzdłuż północnych części Stanów Zjednoczonych, a sytuację pogarsza przenikliwy, zimny wiatr - powiedział w rozmowie z agencją Reutera Andrew Orrison, meteorolog NWS.
Ostatni raz tak zimno było 20 lat temu
W środkowej i północnej części stanu Wisconsin temperatura spadła do -29 st. C. W Chicago i Illinois odnotowano temperaturę od -26 do -23 st. C. Bardzo zimno było też na Wschodnim Wybrzeżu - w nocy ze środy na czwartek w Bostonie termometry pokazały -21 st. C, a w Nowym Jorku -18 st. C.
- Dzisiejszy poranek był najgorszy z najgorszych pod względem zimna - mówił Orrison. Jak dodał, to będzie największy napływ arktycznego powietrza tej zimy na północnym wschodzie. Służby pogodowe podają, że ostatni raz tak zimno w środkowo-zachodniej i północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych było 20 lat temu.
- To są bardzo groźne warunki atmosferyczne, które mogą powodować odmrożenia ciała. Wystarczy pięć minut przebywania na zewnątrz, kiedy odczuwalna temperatura wynosi -50 stopni Celsjusza - poinformowało NWS na Twitterze.
Komunikacyjny paraliż
Padają kolejne rekordy siarczystego mrozu. W mieście Grand Forks w Dakocie Północnej zimny wiatr sprawił, że odczuwalna temperatura spadła do niemal -54 stopnie Celsjusza.
Kiedy jest tak zimno, mieszkańcy muszą się ogrzać. W środę w tym celu zużyto rekordowe ilości gazu. Trudne warunki panują na drogach - doszło do kilkuset wypadków. W Grand Rapids w stanie Michigan miał miejsce karambol z udziałem kilkunastu samochodów. Utrudnienia panują także w ruchu lotniczym w Chicago. Odwołano 2,1 tysiąca lotów, a 1,5 tysiąca było opóźnionych.
Meteorolodzy zapowiadają, że od piątku temperatura na Środkowym Zachodzie minimalnie wzrośnie, wir polarny będzie się natomiast przesuwał w kierunku stanów Północnego Wschodu, czyli m.in. Pensylwanii, Nowego Jorku i Massachusetts. W Bostonie już w nocy ze środy na czwartek zanotowano -21 stopni Celsjusza.
- Widzimy, jak jądro arktycznej masy powietrza kieruje się na wschód w stronę Kanady - tłumaczył Orrison.
Ciekawostka turystyczna
Taka temperatura to dla turystów ciekawostka, szczególnie z krajów, gdzie jest cieplej.
- Jesteśmy z kraju, gdzie jest gorąco. O rety, jest tak zimno. Musimy to jakoś przeżyć - mówił Vijen Nadasan, turysta z Republiki Południowej Afryki, który wraz z rodziną przyjechał do Stanów Zjednoczonych, by zwiedzić Waszyngton.
Dla niektórych to pierwsze doświadczenie śniegu i mrozu. - Uwielbiam to. Wiem, że to szaleństwo, ale dla mnie to ekscytujące, bo widzę śnieg pierwszy raz w życiu - powiedziała Vivian Kassopakis, turystka z Australii.
Władze apelują: nie opuszczajcie domów
Zagrażające życiu mrozy sparaliżowały cały region Środkowego Zachodu. Zamykane są szkoły, uczelnie, sądy i przedsiębiorstwa. Władze lokalne zalecają, by ludzie, jeśli to możliwe, nie opuszczali domów.
W stanach Minnesota, Iowa oraz zachodnich częściach Wisconsin i Illinois nawet poczta zawiesiła dostarczanie przesyłek, co zdarza się niezwykle rzadko. Gubernatorzy Wisconsin, Michigan i Illinois ogłosili stan wyjątkowy.
Policja stanowa Illinois uratowała 21 osób, które utknęły w busie - w pojeździe zamarzło paliwo.
Armia Zbawienia dostarcza będącym w potrzebie ludziom ciepłe posiłki, rozdaje płaszcze, rękawiczki, czapki. Zapewnia bezdomnym dojazd do ocieplanych schronisk, a także sprawdza prowizoryczne obozy i inne miejsca, gdzie się gromadzą.
- Temperatura spada w kilku miejscach do minus 34-45 stopni Celsjusza, a jest nawet niższa, gdy dotrzesz dalej na północ do niektórych części Minnesoty, gdzie w porywach wiatru temperatura odczuwalna może wynieść -51 stopni Celsjusza - powiedział w wywiadzie radiowym Richard Vargas z Armii Zbawienia w Chicago.
Wir polarny rozlewa mroźne masy powietrza
Te siarczyste mrozy to skutek zakłócenia w strukturze wiru polarnego.
Wir polarny nie jest nowym zjawiskiem i pomimo swojej groźnie brzmiącej nazwy nie jest huraganem ani burzą. To układ niskiego ciśnienia, który znajduje się nad biegunem północnym. Zdarza się, że na skutek gwałtownego ocieplenia na wysokości 10-50 kilometrów nad ziemią pojawiają się zakłócenia w jego strukturze, co powoduje rozlanie się mas zimnego, arktycznego powietrza z rejonu podbiegunowego w niższe szerokości geograficzne.
- Termin "wir polarny" w ostatnich latach wszedł do powszechnego użycia, ale zjawisko to występuje od zawsze - tłumaczył w rozmowie z agencją Reutera Mark Chenard, meteorolog amerykańskiej Narodowej Służby Pogodowej (NWS). - Ta zima okazuje się dość ekstremalnym przykładem zimnego arktycznego powietrza, które do nas dociera - dodał.
Autor: ao,dd/rp,aw / Źródło: PAP, Reuters, tvnmeteo.pl