Śnieżyce w USA osiągają już rozmiary... epidemii. Tereny, które są zasypane gigantyczną ilością śniegu, w czwartek doświadczą kolejnych burz śnieżnych.
Kolejne śnieżyce mają zaatakować północno-wschodnie stany USA. Od 25 stycznia tamte tereny nawiedziło już sześć takich zdarzeń pogodowych.
Intensywne opady do piątkowego poranka
Pierwsza burza śnieżna przyjdzie w czwartek rano czasu lokalnego, ale groźna nie będzie. W pasie od Apallachów po Nowy Jork dopada 7 cm śniegu.
Gorzej zrobi się po południu, kiedy to rozpęta się druga burza śnieżna Wtedy będzie mocno sypać wzdłuż Maine oraz New Hampshire. Synoptycy zapowiadają, że spadnie tam od 15 do 30 cm białego puchu. Na pozostałe obszary Nowej Anglii (w tym na Boston) spadnie do 10 cm śniegu.
Intensywne opady potrwają do piątkowego poranka. Ten dzień ma jednak upłynąć przede wszystkim pod znakiem lodowicy. Ślisko będzie od Gór Skalistych po Wschodnie Wybrzeże. Rządowi meteorolodzy wydali ostrzeżenia.
Mróz ściska mocno
Oprócz opadów, Amerykanom życie uprzykrzą niskie temperatury. W najbliższym czasie najprawdopodobniej padną rekordy w Charlotte (-13 st. C) w Północnej Karolinie, w Baltimore (-15 st. C), w Louisville (- 18 st. C) w stanie Kentucky i w Chicago . Mroźnie ma być również w piątek 20 lutego. Możliwe, że rekordy padną w Bostonie (-18 st. C), Nowym Jorku (-14 st. C), Waszyngtonie (-13 st. C).
Autor: mar/map / Źródło: weather.com