Naturalne futra, życie w zgodzie z naturą i dużo alkoholu. Takimi sposobami radzą sobie mieszkańcy wsi Ojmiakon, do której należy rekord najniższej temperatury zanotowanej w miejscu stale zamieszkałym przez człowieka. Czy nieustępujący mróz sprawia, że wszyscy są cały czas przeziębieni?
Wieś Ojmiakon uznawana jest za najzimniejszą miejscowość na naszej planecie. Znajduje się w rosyjskiej Jakucji (wschodnia Syberia). Według spisu mieszkańców żyje tam 521 osób. Średnia temperatura zimą wynosi około 50 stopni Celsjusza na minusie. Jak ludzie potrafią egzystować na co dzień w takich surowych warunkach klimatycznych?
W zgodzie z klimatem
Mieszkańcy syberyjskiej miejscowości przyznają, że są już zahartowani i "współpracują" z otaczającą przyrodą. Wpadają w rytm tutejszego klimatu. Większość ubrana jest tak samo, a nawet lżej niż Polacy podczas 20 stopniowych mrozów. Zamiast puchowych kombinezonów noszą naturalne futra, które najlepiej chronią przed chłodem. Mają jeszcze jeden, ich zdaniem niezawodny sposób na walkę z siarczystym mrozem. Namiętnie popijają "rosyjską herbatkę", czyli po prosu wódkę. Ale ta metoda nie jest specjalnie polecana przez lekarzy.
Starają się również jak najmniej czasu spędzać na dworze. Nie tylko ze względu na mróz, ale także na trudności w komunikacji. Jezdnie są wyjątkowo śliskie, a linie energetyczne zamarznięte.
Odpowiednia temperatura ciała
Sezon przeziębień i najchłodniejszych miesięcy w roku zbiega się ze sobą. Jednak wcale to jeszcze nie oznacza, że w Ojmiakonie ludzie są notorycznie przeziębieni. Chłodne powietrze wcale nie sprzyja rozprzestrzenianiu się zarazków. Okazuje się, że istnieją inne okoliczności, które wpływają na rozwój chorób. Zimno i chłód powoduje, że ludzie więcej czasu spędzają w swoim towarzystwie np. w szkole czy w domu, co sprzyja zarażaniu się od innych.
Ważną rolę odgrywa także temperatura ciała. Rinowirusy, które są najczęstszą przyczyną przeziębienia, rozmnażają się lepiej, gdy temperatura ciała człowieka spada nawet niewiele poniżej 36,6 st. C. Dzieje się tak, ponieważ komórki, które normalnie zwalczają te wirusy, nie zauważają ich w zbyt niskiej temperaturze. Wyjście na mróz bez kurtki i ciepłego szalika nie może być więc bezpośrednią przyczyną przeziębienia.
Rekordowe -71,2 st. C
Ojmiakon nazywany jest biegunem zimna, ponieważ do niedawna odnotowano tu najniższą na północnej półkuli temperaturę powietrza. 26 stycznia 1926 roku termometry wskazały -71,2 st. C. Jest to również druga, po wiosce Tomor, najniższa temperatura powietrza na kuli ziemskiej, jaką zanotowano w miejscowości ze stałą, całoroczną ludnością. Odnotowano tu także najwyższą roczną amplitudę temperatur - różnicę między najwyższą, a najniższą temperaturę zanotowaną określonego roku. Wyniosła ona 104 st. C (-71 st. C; 33 st. C). W wiosce Tomtor w styczniu 2004 roku termometry wykazały -72,2 st. C. Jedynie na niezamieszkałej przez ludzi Antarktydzie notuje się niższą temperaturę. Jednak z roku na rok, wraz z ociepleniem klimatu i na Syberii notuje się wyższe wartości temperatury powietrza.
Warto dodać, że zimowe dni w Ojmiakon są wyjątkowo krótkie. W grudniu widno jest zaledwie przez 3 godziny. Natomiast w czerwcu długość dnia wynosi już 21 godzin.
Na poniższym archiwalnym materiale z lutego 2013 roku zobacz, jak wygląda zima na Syberii:
Autor: AD/jap / Źródło: weather.com
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.com