Od kilku dni pogoda w Polsce jest gwałtowna. Nie inaczej było w poniedziałek. Przez kraj przetaczały się burze z ulewnym deszczem, ale według synoptyków w nocy też będzie padać. Materiały pokazujące, jak trudna była sytuacja pogodowa, dostaliśmy na Kontakt 24.
Poniedziałek był kolejnym dniem z burzami i ulewami w Polsce. Groźne zjawiska spodziewane są jeszcze w nocy. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alarmy nawet trzeciego, najwyższego stopnia.
Świętokrzyskie z interwencjami
Ponad 50 razy interweniowali w poniedziałek świętokrzyscy strażacy w związku z intensywnymi opadami deszczu, głównie wypompowując wodę z zalanych obiektów. Mimo opadów nie ma na razie zagrożenia przeciwpowodziowego na świętokrzyskich rzekach. Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa PSP w Kielcach, w poniedziałek do godziny 22 odnotowano 52 interwencje w regionie. W 44 przypadkach dotyczyły one wypompowywania wody z zalanych obiektów. Ponadto strażacy siedem razy interweniowali przy powalonych konarach drzew. Ich pomoc potrzebna była także w Jędrzejowie, gdzie zalana została jedna z dróg gminnych.
- Strażacy ułożyli worki z piaskiem, bo niedaleko drogi płynie rzeka, która wylała i zagrażała pobliskim budynkom - powiedział dyżurny WSKR w Kielcach. Dodał, że najwięcej interwencji było w powiatach sandomierskim, kieleckim i koneckim.
Gwałtowna pogoda na Podkarpaciu
Groźne było na południu kraju. Ponad 480 interwencji odnotowali podkarpaccy strażacy w związku z intensywnymi opadami deszczu, które przechodziły w poniedziałek od popołudnia przez region. Najwięcej interwencji dotyczyło pompowania wody.
- Nasze działania polegały głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, posesji, w domach mieszkalnych i w budynkach gospodarczych. Pomagaliśmy także zabezpieczać workami z piaskiem budynki zagrożone podtopieniem - przekazał rzecznik podkarpackich strażaków brygadier Marcin Betleja. Dodał, że strażacy udrażniali także przepusty drogowe i usuwali połamane konary drzew leżące na jezdniach, ulicach i chodnikach. - Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikt nie został ranny - zapewnił.
Najczęściej strażacy wyjeżdżali w powiatach: rzeszowskim, sanockim, krośnieńskim, przemyskim i leskim.
Z informacji przekazanych w poniedziałek wieczorem w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie wynika, że w związku z przybieraniem wód w rzekach i potokach alarm powodziowy ogłoszony został w gminie Zarszyn, zaś pogotowia przeciwpowodziowe ogłoszono w gminach: Dydnia, Kolbuszowa, Zarzecze, Sieniawa oraz miasto Sieniawa, a także w powiecie przeworskim i brzozowskim.
Interwencje na Mazowszu
Jak poinformował w poniedziałek wieczorem rzecznik komendanta głównego Komendy Wojewódzkiej PSP w Warszawie młodszy brygadier Karol Kierzkowski, na terenie woj. mazowieckiego na godzinę 21 odnotowano 985 zdarzeń związanych z opadami deszczu i 43 z silnym wiatrem. Najwięcej zdarzeń było w Warszawie (247), Garwolinie (96), powiecie warszawskim zachodnim (100), Pruszkowie (70), Piasecznie (63), Legionowie (60) i Grójcu (50).
Kierzkowski podkreślił również, że wszelkie zgłoszone podtopienia są sukcesywnie usuwane. Dodał, że chmura widoczna na radarach pogodowych jest bardzo duża i "rozciąga się od Suwałk, przechodząc ukosem przez Warszawę". Dlatego - jak zaznaczył - strażacy przygotowują się na ciężką noc i nie wykluczają, że liczba interwencji przekroczy 1,5 tysiąca. Dla porównania, w poprzednich dniach mazowieccy strażacy mieli po około 300 interwencji związanych z pogodą dziennie.
Z informacji, jakich udzielił starszy kapitan Michał Konopka z komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie wynika, że zgłoszenia z terenu Warszawy cały czas napływają do straży.
- Aktualnie najwięcej pracy mamy we Włochach, wcześniej na Bielanach. Najczęściej zgłoszenia dotyczą zalanych posesji, piwnic, garaży podziemnych, a także powalonych drzew na drogi i chodniki - poinformował wieczorem Konopka.
Burze na Lubelszczyźnie
W poniedziałek niebezpiecznie było też w woj. lubelskim. Jak powiedział dyżurny ze Stanowiska Kierowania Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie młodszy brygadier Sylwester Wójcik, strażacy odnotowali w poniedziałek około 90 interwencji związanych z burzami i obfitymi opadami deszczu.
- Dotyczyły one usuwania połamanych gałęzi i konarów oraz pompownia wody, m.in. z posesji czy piwnic - zaznaczył. Dodał, że nie było interwencji związanych z uszkodzeniami budynków, nikt nie został poszkodowany.
Ponad 130 interwencji w Małopolsce
Jak podało w poniedziałek wieczorem biuro prasowe wojewody małopolskiego, od godziny 7.30 strażacy interweniowali w regionie 135 razy.
Alarmy przeciwpowodziowe nadal obowiązują w powiatach: limanowskim, bocheńskim, myślenickim i gm. Raciechowice. Jak poinformowały służby wojewody, w poniedziałek alarmy wprowadziły gminy: Jodłownik, Mszana Dolna, Kamienica oraz Dobra, a także powiat oświęcimski, miasto i gmina Oświęcim. W gminie Łapsze Niżne obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe.
Stany alarmowe przekraczają: Wisła w Jawiszowicach, Raba w Proszówkach, Białka w Łysej Polanie i Trybszu.
Wasze pogodowe relacje
Na Kontakt 24 dostajemy Wasze filmy i zdjęcia pokazujące, jak gwałtowna jest pogoda.
Autor: dd/map / Źródło: Kontakt 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Pati42/Kontakt 24