Mieszkańcy prowincji Fujian w południowo-wschodnich Chinach szacowali w czwartek straty, jakie wyrządził tajfun Maria. Rozpoczęło się usuwanie zniszczeń po ataku żywiołu.
Maria jest ósmym tajfunem w tym roku. Do prowincji Fujian w południowo-wschodnich Chinach dotarła w środę o godzinie 9.10 lokalnego czasu. Według lokalnych służb meteorologicznych, w oku tajfunu prędkość wiatru dochodziła do 150 kilometrów na godzinę.
W czwartek szacowano, że straty, jakie spowodowało uderzenie żywiołu, sięgają 82 milionów dolarów. Nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych ani o osobach poważnie rannych.
Zarządzono ewakuację terenów nadmorskich. Łącznie ponad 225 tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domy. 600 łodzi zawróciło do portów. Odwołano 167 lotów.
W czwartek zniesiono alerty związane z Marią, która osłabła i stała się burzą tropikalną.
Straty na lądzie
Nagrania pokazują siłę żywiołu i rozmiary zniszczeń.
W stolicy regionu, Fuzhou, oraz w mieście Ningde, zawaliło się łącznie ponad 40 budynków. W nadmorskim Ningde zniszczeniu uległo co najmniej 300 tysięcy klatek rybackich. Ich pozostałości zostały wyrzucone daleko w głąb lądu, blokując ruch na okolicznych drogach. Wiele pływających domów, w których mieszkają rybacy, wiatr zepchnął na otwartą wodę. Cumy okazały się zbyt słabe.
Oblicza się, że w najgorszym momencie około 240 tysięcy odbiorców było pozbawionych prądu. Dostawy są stopniowo przywracane.
Autor: dd//rzw / Źródło: Reuters, South China Morning Post