Odkryto planetę pozasłoneczną, która swoimi rozmiarami mogłaby zawstydzić Jowisza. Orbitujące wokół gwiazdy Kappa Andromedae ciało niebieskie jest aż 13 razy większe od gazowego olbrzyma z Układu Słonecznego.
Amerykańscy badacze odkryli planetę pozasłoneczną, czyli znajdująca się w układzie planetarnym i krążącą wokół gwiazdy innej niż Słońce, przy której gazowy olbrzym Jowisz nie imponuje rozmiarem.
Największa zarejestrowana
Masa planety jest aż 13 razy większa od masy Jowisza. Z kolei masa gwiazdy, wokół której orbituje to ciało niebieskie, wynosi 2,5 raza więcej niż masa Słońca. Takie parametry sprawiają, że jest to największa planeta pozasłoneczna, jaką udało się kiedykolwiek sfotografować.
Z prawie 850 odkrytych obiektów tego typu, tylko niewielu udało się zrobić zdjęcie. To dlatego, że światło emitowane przez planety pozasłoneczne jest przyćmiewane przez blask bliskich im gwiazd.
- To zupełnie jak z podglądaniem świetlika, który zbliżył się do zapalonej latarni - mówi Joseph Carson z College of Charleston w amerykańskim stanie Karolina Południowa. To właśnie jego zespół dokonał odkrycia tego giganta, nazywanego super-Jowiszem.
Program opracowany przez studentów
W ostatnim czasie badacze, na czele których stał Carson, za pomocą Teleskopu Subaru śledzącego niebo ze wzgórza Mauna Kea na Hawajach, obserwowali młodą gwiazdę konstelacji Andromedy - Kappa Andromedae.
Dzięki programowi komputerowemu, który stworzyli studenci Carsona, ze zdjęć zrobionych gwieździe udało się usunąć cyfrowo emitowane przez nią światło. W ten sposób uzyskano wizerunek jasnego obiektu leżącego w jej pobliżu. Na podstawie ruchu ciała niebieskiego wywnioskowano, że okrąża ono Kappa Andromedae.
Za mały na brązowego karła
Super-Jowisz, technicznie rzecz biorąc, jest tworem znajdującym się na granicy pomiędzy gazowym olbrzymem, a więc planetą zbudowaną z gazu a brązowym karłem. Brązowy karzeł to obiekt gwiazdopodobny, który jest zbyt mały, żeby mogły zachodzić w nim reakcje przemiany wodoru w hel, które są głównym źródłem energii gwiazd. Dla Carsona jednak teoria, że to obiekt tego typu, jest mało prawdopodobna. Jego zdaniem super-Jowisz ma za małą masę, żeby móc syntetyzować deuter, co jest charakterystyczne dla brązowych krałów.
Nowe zadanie
Zadaniem, jakie dzięki odkryciu stawia sobie zespół badacza, jest sprawdzenie, jaką masę może osiągnąć gwiazda, żeby móc formować planety.
W świecie nauki powszechnie uważa się, że planety powstają z dysków gruzu, jakie pozostawiają po swoich narodzinach gwiazdy. Niektóre teorie mówią, że masywniejsze gwiazdy powinny posiadać więcej materiału, z którego powstaną planety i mieć zdolność tworzenia większych ciał niebieskich tego typu. Niektórzy naukowcy są jednak zdania, że masywne gwiazdy, świecąc jaśniej, produkują takie ilości promieniowania, które duszą planety w zarodku.
Autor: map/ŁUD / Źródło: New Scientist, NASA