Sztorm Callum nad Wielką Brytanią. Dwie ofiary śmiertelne, powodzie, jakich nie było od dawna

Sztorm Callum przyniósł do Walii i Anglii silny wiatr i obfity deszcz, który spowodował liczne powodzie. Nie żyją dwie osoby. Mężczyzna został porwany przez wysokie fale. Samochód drugiego do rzeki zepchnęło osuwisko.

W sobotę w okolicy miasta Carmarthen w Walii zeszło osuwisko, które zepchnęło ciężarówkę z młodym kierowcą do rzeki. Lokalne media poinformowały, że dwudziestojednoletni mężczyzna zginął na miejscu. - Jesteśmy zrozpaczeni tą tragedią, stratą naszego syna - przekazała rodzina ofiary.

Druga osoba zmarła w angielskim hrabstwie Sussex. Rzecznik lokalnej policji podał, że w sobotę około godziny 15 otrzymano zgłoszenie o mężczyźnie, który w okolicy miasta Brighton wpadł do morza, porwany przez fale na Kanale La Manche. - W akcji ratowniczej uczestniczyły straż przybrzeżna, policja i pogotowie ratunkowe. Mężczyznę udało się wydobyć z wody, lecz niestety stwierdzono zgon na miejscu zdarzenia - dodał rzecznik.

Najgorsza powódź od prawie 30 lat

W sobotę z powodu obfitych opadów deszczu, przyniesionych przez sztorm Callum, w wielu regionach Wielkiej Brytanii wylały rzeki, niszcząc budynki i powodując utrudnienia na drogach.

Najgroźniejsza sytuacja powodziowa była w walijskich hrabstwach Carmarthenshire, Ceredigion i w południowym Powys, gdzie w ciągu 36 godzin spadło 198 litrów na metr kwadratowy deszczu. To o 52 litry więcej niż wynosi średnia miesięczna suma opadów dla całego października.

- To najgorsze powodzie, które dotknęły Carmarthen od 1987 roku. Most na starym mieście trząsł się od siły wody - stwierdził były burmistrz miasta.

Kilka budynków zniszczonych

Ulewy przyniosły również w Anglii i Wielkiej Brytanii utrudnienia w komunikacji. Kilka budynków zostało zniszczonych, a wiele odbiorców nie miało prądu. Osunięcie ziemi w okolicach Carmarthen wyrwało też drzewa i zablokowało trasę dojazdową do miejscowości Cardigan.

Woda powodziowa spowodowała powstanie prawie dwumetrowego otworu pod torami kolejowymi w mieście Teignmouth w hrabstwie Devon.

Autor: kw/ao / Źródło: Reuters, The Guardian

Czytaj także: