W austriackich Alpach zeszła lawina skalna. Głazy stoczyły się na drogę w miejscowości Vals w Tyrolu - chwilę wcześniej tą trasą mieszkańcy wracali ze świątecznej mszy.
Agencja prasowa DPA poinformowała we wtorek, że około 150 osób utknęło w Vals, około 40 kilometrów na południe od Innsbrucka, po tym, jak w niedzielę, tony skał i gruzu zsunęły się z pobliskiej góry.
To cud, że nikt nie ucierpiał
- Można powiedzieć, że to świąteczny cud. Mieliśmy tu wielką lawinę, ale na szczęście nikt nie ucierpiał. Jeszcze 10 minut przed lawiną tą drogą ludzie wracali z bożonarodzeniowej mszy - powiedział Klaus Ungerank, burmistrz Vals.
Ludzie utknęli w miasteczku na okres świąt.
- To prawdziwy cud. Dzieci idą tamtędy po mszy, kilka minut później i cała ta masa skał spadłaby na nie. To niewiarygodne szczęście, że nikomu nic się nie stało - powiedział Guenther Platter, starosta krajowy Tyrolu.
Buldożery pracowały we wtorek, oczyszczając alternatywną trasę do miasteczka.
Autor: AP/map / Źródło: TVN24, APTN; źródło głównego zdjęcia: PAP/EPA/ZEITUNGSFOTO.AT