Styczeń będzie łaskawy dla wszystkich tych, którzy lubią spoglądać w niebo. Astronomowie przewidują, że zobaczymy maksimum aktywności roju Kwadrantydów, a także "lornetkową kometę". Ponadto informują o dobrej widzialności większości planet.
W styczniu, niedługo po zimowym przesileniu, dni stają się coraz dłuższe. W Warszawie, w pierwszy dzień nowego roku, Słońce wschodzi o godzinie 7.45, a zachodzi o godz. 15.33. 31 stycznia natomiast wschodzi o godz. 7.19, a zachodzi o godz. 16.20. W styczniu nasza dzienna gwiazda wstępuje w znak Wodnika.
Z zapowiedzi astronomów wynika, że 5 stycznia, o godz. 2.00 naszego czasu, Ziemia znajdzie się w peryhelium, czyli w punkcie swojej orbity najbliższym Słońcu i oddalonym od niego o 147 milionów kilometrów.
Fazy Księżyca
Kolejność faz Księżyca jest następująca: pierwsza kwadra - 1 stycznia o godz. 6.15, pełnia - 9 stycznia o godz. 8.30, ostatnia kwadra - 16 stycznia o godz. 10.08, nów - 23 stycznia o godz. 8.39 i ponownie pierwsza kwadra- 31 stycznia o godz. 5.10. Najbliżej Ziemi Srebrny Glob znajdzie się 17 stycznia o godz. 22.29, a najdalej - 2 stycznia o godz. 21.21 oraz 30 stycznia o godz. 18.43.
Kwadrantydy i kometa
W pierwszej dekadzie stycznia można będzie podziwiać meteory należące do jednego z najciekawszych i najaktywniejszych rojów na niebie - Kwadrantydów. Według astronomów standardowe maksimum aktywności nastąpi 4 stycznia około godz. 8.20, a więc w czasie mało korzystnym dla obserwatorów w Polsce.
Warto jednak wyjść na obserwacje w drugiej połowie nocy z 3 na 4 stycznia. Księżyc zajdzie wtedy około godziny 3.00, co w połączeniu z szybko rosnącą aktywnością i znajdującym się wysoko radiantem roju stworzy warunki, w których będzie można dojrzeć kilkadziesiąt tzw. spadających gwiazd na godzinę.
Ponadto w styczniu, nad ranem, w konstelacji Herkulesa można będzie odnaleźć kometę C/2009 P1 (Garradd). Jej blask wynosi około 7 magnitudo, dzięki czemu jest ona obiektem dostrzegalnym przez niewielką lornetkę.
Zobaczymy też planety i...
W pierwszych dniach miesiąca są też dość spore szanse na dojrzenie Merkurego. Rankiem, na godzinę przed wschodem Słońca, widać go około 5 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem.
Z kolei wieczorem będzie można dojrzeć drugą planetę wewnętrzną, którą jest Wenus. Godzinę po zachodzie Słońca widać ją około 20 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem. Warunki do jej obserwacji cały czas się polepszają.
Mars powoli zbliża się do opozycji, do której dojdzie w marcu. Warunki do jego obserwacji robią się więc coraz lepsze. Czerwona Planeta świeci na granicy konstelacji Lwa i Panny, a jej blask rośnie od 0.0 do -0.6 wielkości gwiazdowej.
Jowisz świeci jasno w gwiazdozbiorze Ryb. Widać go w pierwszej połowie nocy.
Saturna widać w drugiej połowie nocy - świeci w konstelacji Panny.
Uran, podobnie jak Jowisz, znajduje się w gwiazdozbiorze Ryb i widać go wieczorem. Choć można go dojrzeć gołymokiem, do jego obserwacji lepiej użyć lornetki.
Neptun i Pluton znajdują się na niebie bardzo blisko Słońca i ich obserwacje w styczniu nie są możliwe.
... planetoidy
Dysponując lornetką można pokusić się o obserwacje planetoid (15) Eunomia i (433) Eros. Pierwsza z nich przesuwa się na tle gwiazd konstelacji Byka, a druga świeci w Lwie.
Autor: map//ŁUD / Źródło: PAP