Potężny rozbłysk słoneczny, jaki zafundował Polakom zorzę, objawił się niezwykłymi kolorami także na południowej półkuli. We wtorek rano na niebie nad Nową Południową Walią w Australii można było oglądać niezwykły spektakl zwany aurora australis.
Film przedstawia rzadki pokaz świetlny widziany z miasta Kiama na południowo-wschodnim wybrzeżu Australii. Niebo rozbłysło tam żywymi barwami: różem, fioletem, a także żółcią i bielą. Spektaklowi towarzyszyły spadające gwiazdy.
- To zaczęło się tuż przed godz. 5 rano. Najpierw pojawiła się odrobina czerwieni, później kolor zaczął przybierać na intensywności, a następnie przemienił się w róż i fiolet - powiedziała Noni Hyett, fotografka.
Południowe Światła
- Zwykle widać ją (aurorę australis, zorzę polarną na półkuli południowej - przyp. red.) w Tasmanii. To, że była widoczna na tak dalekiej północy oznacza, że burza na Słońcu musiała osiągnąć wielkie rozmiary - powiedział dr Richard Marshall, meteorolog.
Aurora australis jest widoczna przez cały rok, jednak zwykle staje się wyraźniejsza w okresie wiosennego i jesiennego przesilenia.
Zorza polarna
Jak powstaje zorza polarna? Światło pojawia się, kiedy cząsteczki w atmosferze ziemskiej zderzają się z elektrycznie naładowanymi cząstkami uwolnionymi przez atmosferę słoneczną. Wtedy możemy oglądać ten niepowtarzalny widok.
Autor: ab/map / Źródło: travel.aol.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: XNEWS