Intensywne opady śniegu sparaliżowały Waszyngton. W aglomeracji zamknięto punkty, gdzie przeprowadza się testy na COVID-19 i szczepienia. Wiele sklepów w centrum nie działa. Na atak burzy Orlena gotowe są także inne miasta północno-wschodnich regionów USA, w tym Nowy Jork i Boston.
Śnieżyca Orlena przyniosła w niedzielę mieszkańcom Dystryktu Kolumbii największe opady śniegu od dwóch lat. Białego puchu spadło kilka centymetrów, ale w poniedziałek - ku uciesze nie tylko dzieci - znów prószy.
Ostatnimi laty śnieg w Waszyngtonie jest na tyle sporadyczny, że większość opady przyjmuje z radością. Temat dominuje w rozmowach w sklepach czy z sąsiadami, a prognoza pogody zajmuje w telewizji więcej czasu antenowego niż polityka i pandemia.
Opady śniegu sparaliżowały Waszyngton
W niedzielę mieszkańcy tłumnie wyszli na zimowe spacery oraz sanki. Skrzyknięci w internecie śmiałkowie zorganizowali na Narodowych Błoniach (National Mall) bitwę na śnieżki. Obok, pod pomnikiem Waszyngtona i przed Kongresem lepiono bałwany.
Większość szkół w waszyngtońskiej aglomeracji wprowadziła "śnieżny dzień" i zrezygnowała lub znacznie skróciła zajęcia on-line. Na podobny odpoczynek nie mogą natomiast liczyć zatrudnieni w agencjach rządowych.
Opady śniegu sparaliżowały Waszyngton. Wiele sklepów w centrum zamknięto, a połączenia autobusowe odwołano. Na chodniki sypana jest sól z sokiem z buraków. W poniedziałek nieczynne są punkty testów na COVID-19, a na przedmieściach wstrzymano proces szczepień.
Nie tylko Waszyngton
Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) poinformowała, że "zdradliwe" warunki pogodowe utrzymają się na północnym wschodzie USA przez kilka dni. Ma wiać porywisty wiatr z prędkością 80 kilometrów na godzinę. W połączeniu z opadami śniegu oznacza to, że będą tworzyć się zawieje lub zamiecie śnieżne.
CNN zapowiada, że uderzenie Orleny odczuje 110 milionów Amerykanów zamieszkujących obszary od stołecznego Waszyngtonu, poprzez Filadelfię i Nowy Jork, po Boston.
Stan wyjątkowy
Mieszkańcy zaatakowanych przez Orlenę terenów muszą się liczyć z przerwami w dostawach prądu.
Ze względu na spodziewane duże opady śniegu, silne porywy wiatru i zagrożenie powodziowe na wybrzeżu, gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo polecił w niedzielę agencjom stanowym zmobilizować oddziały reagowania kryzysowego. W mieście Nowy Jork nie działały w poniedziałek szkoły, odłożono też na później zaplanowane na ten dzień szczepienia przeciwko COVID-19.
Gubernator stanu New Jersey Phil Murphy ogłosił w niedzielę wieczorem stan wyjątkowy. Uruchomił Centrum Działań Kryzysowych. W razie potrzeby mieszkańcom przyjdą z pomocą żołnierze. Władze stanowe są w kontakcie z firmami użyteczności publicznej w sprawie przygotowań do burzy. W poniedziałek zamknięte będą urzędy stanowe i większość transportu publicznego. Odwołano też zaplanowane szczepienia przeciwko COVID-19 – podało biuro Murphy'ego w komunikacie prasowym.
Autor: kw,anw//rzw / Źródło: ENEX, CNN, PAP