Niestabilna pogoda oraz problemy z radarem spowodowały zderzenie chińskiego lodołamacza Xuelong - Śnieżny Smok - z górą lodową na Morzu Amundsena w pobliżu wybrzeży Antarktydy.
Do incydentu doszło w niedzielę podczas 35. chińskiej ekspedycji antarktycznej.
Statek badawczy i jednocześnie lodołamacz Xuelong przemierzał Morze Amundsena. W gęstej mgle uderzył w górę lodową z prędkością trzech węzłów, czyli 5,56 kilometrów na godzinę. Uszkodzony został maszt i niektóre grodzie, ale nikt z załogi nie ucierpiał.
W wyniku kolizji pokład statku pokryło 400 metrów sześciennych śniegu i lodu o wadze 250 ton.
Kłopoty z radarem
Jak poinformowali naukowcy, głównymi przyczynami kolizji, poza gęstą mgłą, były: dryfująca kra i problemy z radarem.
- Radar, którego używamy, nie radzi sobie najlepiej z odróżnianiem gór lodowych od dużych fragmentów lodu - przyznał Chen Dake, naukowiec kierujący 35. chińską ekspedycją.
Po zderzeniu z pokładu trzeba było uprzątnąć śnieg i lód, a statek poddać przeglądowi technicznemu. Ocenia się, że pomimo lekkiego uszkodzenia samej jednostki, podstawowe urządzenia, przede wszystkim główny silnik oraz aparatura komunikacyjna i nawigacyjna, pracują prawidłowo - podał chiński Instytut Badań Polarnych.
Z powodu kolizji dalszy przebieg ekspedycji zostanie przeanalizowany i jeśli okaże się to konieczne, jednostka wróci do macierzystego portu przed terminem.
Autor: dd//rzw / Źródło: Reuters, Enex