Zazwyczaj samice salamandry wydają potomstwo w czystej, powoli płynącej wodzie. Najczęściej dzieje się to w zakolach górskich potoków, ale często spotyka się młode również w kałużach.
Jak powiedział rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek, "nie służy im tegoroczna susza".
- W tym roku w górach jest dość sucho. Ta okoliczność utrudnia ich rozród. A salamandry są płazami, które lubią raczej dżdżystą pogodę i dobrze uwilgotnione lasy - wyjaśnił Marszałek.
Młode salamandry w wodzie żyją przez prawie trzy miesiące. Później, już przeobrażone, wychodzą na ląd. Dojrzałość płciową osiągają po trzech-czterech latach. Na wolności dożywają nawet do dziesięciu lat.
Uważano, że wychodzą z płomieni
Salamandry plamiste zasiedlają przede wszystkim wilgotne lasy bukowe. Na przełomie lata i jesieni, w okresie godowym, bez trudu można je spotkać w każdym zakątku Bieszczad, Beskidu Niskiego oraz między innymi na pogórzach Dynowskim i Przemyskim. W Polsce występują głównie w Karpatach i Sudetach i podlegają ochronie gatunkowej.
Są największymi w Polsce płazami ogoniastymi. Ich długość dochodzi do 25 centymetrów. Żywią się dżdżownicami, ślimakami czy gąsienicami.
NAJWYŻSZY STOPIEŃ ZAGROŻENIA POŻAROWEGO
Dawniej uważano, że salamandry nie rodzą się jak inne płazy, ale wychodzą z płomieni - przypomniał Rzecznik krośnieńskiej RDLP.
- Dlatego właśnie na przykład w Beskidzie Niskim przestrzegano przed paleniem ognisk w lesie. Obawiano się, że z ognia mogą wyjść salamandry, które tu nazywano jaszczyrzami - powiedział Marszałek.
Autor: ps/aw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock