Rzadki gatunek salamandry olbrzymiej chińskiej krytycznie zagrożonej wyginięciem trafił do londyńskiego zoo. Zwierzę wraz z czterema osobnikami tego gatunku padło ofiarą przemytników.
Salamandra olbrzymia chińska w 2016 roku wraz z czterema innymi salamandrami padła ofiarą przemytników, którzy próbowali przeszmuglować je w pudełku po płatkach śniadaniowych. Znaleźli je pracownicy Straży Granicznej w skrytce pocztowej w mieście Coventry w środkowej Anglii. Płazy przekazano pracownikom Londyńskiego Towarzystwa Zoologicznego.
Krytycznie zagrożone wyginięciem
Ben Tapley, pracownik Londyńskiego Towarzystwa Zoologicznego, powiedział, że jego zespół współpracował wraz ze Strażą Graniczną, by zidentyfikować te zwierzęta.
- Byliśmy zdumieni, kiedy zobaczyliśmy, że to salamandry olbrzymie chińskie, jeden z gatunków płazów krytycznie zagrożonych wyginięciem - powiedział Tapley.
"Nie dla każdego są ideałem piękna"
Profesor Lew - bo takie imię otrzymał płaz - w środę trafił na wystawę londyńskiego zoo.
- Zdaję sobie sprawę, że te salamandry nie dla każdego są ideałem piękna. Przez niektórych nazywane są wielkimi, ogromnymi kleksami z oczami, ale pomimo tego Profesor Lew ze swym smukłym, fioletowym ogonem stał się już dużą atrakcją wśród odwiedzających nasz Dom Gadów - opisywał Tapley.
Salamandry olbrzymie chińskie uznawane są za żywą skamieniałość, czyli organizmy, które znane są tylko ze skamieniałości oraz nie posiadają żadnych żyjących krewnych.
Profesor Lew, który ma około czterech lat, ma zostać sparowany z inną uratowaną salamandrą. Dwa inne okazy mają zostać przekazane do ogrodów zoologicznych w Wielkiej Brytanii.
Autor: dd/aw / Źródło: Reuters, BBC News