Liczba ofiar tornad i powodzi, które od wielu dni przechodzą przez południe Stanów Zjednoczonych, wzrosła do co najmniej 43 - podały władze. W Teksasie odnotowano przynajmniej dziesięć wirów powietrznych, jeden o niszczycielskiej sile i prędkości wiatru dochodzącej do 322 km/h.
Co najmniej 11 osób zginęło przez weekend w okolicach Dallas. Tornado uderzyło w miasto Garland, zabijając osiem osób. Na obszarze metropolii Dallas zginęły natomiast trzy osoby.
Władze północnego Teksasu podały informację, że co najmniej 1450 domów zostało zniszczonych w wyniku przejścia w ostatnich dniach dziewięciu tornad.
- To wielki cios dla nas, dla komunikacji i wszyscy odczuwamy tego skutki - powiedział Pedro Barineau z komendy głównej policji.
Meteorolodzy potwierdzili, że w Teksasie pojawiło się tornado o sile FE4, czyli prawie najwyższym w sześciostopniowej skali Fujity. Prędkość wiatru w wirze wyniosła 322 km/h.
W stanie Illinois doszło do powodzi, która zabiła trzy osoby dorosłe i dwójkę dzieci.
Wielu rannych
W stanie Missisipi zginęło 10 osób, a 56 zostało rannych, zniszczonych zostało tam ponad 240 domów. Synoptycy zapowiadają kolejne wichury na poniedziałek, dopuszczają możliwość wystąpienia nowych tornad. Szczególne zagrożenie występuje w hrabstwach w pobliżu miasta Houston i na południe od Jackson. Alarmy ogłoszono także w części Nowego Meksyku, Oklahomy i Kansas. Powodzie mogą natomiast wystąpić w pasie od Teksasu do Indiany.
W stanie Tennessee zginęło sześć osób, w tym trzy uwięzione w samochodzie, który wpadł do rzeki. Jedna osoba poniosła śmierć w stanie Arkansas; zniszczenia odnotowano tam w kilkudziesięciu gospodarstwach domowych. Również jedna osoba zginęła w Alabamie.
- Władze dokonują inspekcji infrastruktury i oceniają stan zniszczeń - poinformowały władze miasta Garland na północny wschód od Dallas w Teksasie. Nawałnica objęła obszar 5 km kwadratowych, niszcząc około 600 budynków, w tym domy mieszkalne.
Winna jest rekordowa temperatura powietrza
Zdaniem meteorologów do tornad i powodzi w południowych stanach przyczyniły się rekordowo wysoka temperatura na wschodzie USA. Tornada na południu USA są zjawiskiem częstym na wiosnę, ale bardzo rzadkim o tej porze roku. Z kolei na zachodzie USA szaleją rzadko występujące w tym rejonie śnieżyce i ulewy.
Meteorolodzy podkreślają, że te wybryki pogody to skutek nadzwyczaj silnego w tym roku zjawiska El Nino, czyli ciepłego prądu na Pacyfiku docierającego do wybrzeży Ameryki Południowej.
Autor: zupi,AD/rp,mab/jap / Źródło: Reuters TV, osted2.ap.org