Szczyt klimatyczny w Madrycie zakończył się w niedzielę, dwa dni później niż planowano. W przyszłym roku państwa mają przedstawić ambitniejsze cele w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych. - Społeczność międzynarodowa straciła ważną okazję do wykazania się większymi ambicjami - mówi jednak sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.
Tegoroczne rozmowy na szczycie klimatycznym COP25 w Madrycie koncentrowały się na wąskich kwestiach technicznych, takich jak funkcjonowanie globalnego systemu handlu emisjami. Na spotkaniu nie spodziewano się poważnego przełomu, ale obserwatorzy mieli nadzieję, że dostrzegą ducha współpracy i chęć kontynuowania realizacji celu porozumienia paryskiego.
Przyjęta w stolicy Francji w 2015 r. umowa zakłada powstrzymanie globalnego wzrostu średniej temperatury na poziomie znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza i dążenie do ograniczenia tego wzrostu do 1,5 st. C. Taki scenariusz znacznie obniżyłby ryzyko i skutki zmiany klimatu. Wymaga to powstrzymania wzrostu, a następnie redukcji koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze na poziomie globalnym. Eksperci twierdzą, że aby osiągnąć ten cel, na świecie musi nastąpić zdecydowana redukcja emisji gazów cieplarnianych.
Kolejne kroki
W niedzielę, po dwóch dodatkowych dniach, zakończył się szczyt w Madrycie. Wszystkie kraje obiecały, że przedstawią nowe zobowiązania dotyczące klimatu do czasu następnej dużej konferencji, która odbędzie się w Glasgow w przyszłym roku. Podziały dotyczące innych kwestii - w tym rynku emisji dwutlenku węgla - zostały odłożone do następnego spotkania.
Rozczarowanie madryckim szczytem wyraził sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, według którego "stracona została ważna okazja do tego, by poradzić sobie z kryzysem klimatycznym".
"Społeczność międzynarodowa straciła ważną okazję do wykazania się większymi ambicjami w zakresie łagodzenia skutków, dostosowania się i finansowania w obliczu kryzysu klimatycznego - oświadczył. "Nie możemy się poddawać" - dodał Guterres.
Podkreślił także "pilną potrzebę" przeciwdziałania globalnemu ociepleniu. Zapewnił o swojej determinacji do działania, aby w roku 2020 wszystkie kraje zobowiązały się do robienia tego, co według naukowców jest konieczne do osiągnięcia neutralności węglowej w 2050 r.
Autor: anw / Źródło: Guardian, BBC