U wybrzeży Majorki pojawił się rekin. Według badaczy, którzy uwiecznili go na zdjęciu, był to żarłacz biały. Ostatni raz przedstawiciela tego gatunku widziano w tym regionie kilkadziesiąt lat temu. Naukowcy mają jednak co do tego wątpliwości.
- Jesteśmy w 90 procentach pewni, że zaobserwowaliśmy rekina białego - mówił w rozmowie z portalem diariodemallorca.es biolog Fernando Lopez-Mirones, członek ekspedycji Alnitak 2018, która sfilmowała w czwartek w pobliżu archipelagu Balearów rekina.
- W ostatnich latach było wiele niepotwierdzonych informacji i różnych plotek, ale jest to pierwszy zapis naukowy obecności rekina białego w wodach Hiszpanii - powiedział agencji EFE Fernando Lopez-Mirones.
Jak podaje BBC News, ostatni raz w rejonie Balearów rekina ludojada widziano w 1976 roku. Według filmu dokumentalnego z 2007 roku, o którym wspomina BBC News, w latach 1920-1976 wokół Balearów rybacy schwytali 27 żarłaczy ludojadów.
Osobniki tego gatunku mogą ważyć nawet do pięciu ton, osiągać do 12 metrów długości i pływać z prędkością 40 km na godzinę.
Członkowie grupy Alnitak powiedzieli gazecie "El País", że obserwowali zwierzę z łodzi przez 70 minut z odległości około trzech metrów. Rekin pływał w odległości około 13 kilometrów od wybrzeża Majorki.
Naukowcy pełni wątpliwości
Doniesienia o rekinie wzbudziły wiele kontrowersji wśród naukowców. Badacze z Instytutu Biologii Morza w Barcelonie uważają, że nie można potwierdzić tych informacji w stu procentach. - Jeśli to rzeczywiście rekin biały, to jest to świetna wiadomość. Zarówno dla naukowców jak i całego społeczeństwa - mówił Carlos Barría, z instytutu w Barcelonie. Podkreślił również, że żarłacz biały jest zagrożonym gatunkiem i może całkowicie wyginąć.
Również biolodzy z Uniwersytetu na Balearach (University of the Balearic Islands) Ana María Abril i Eric Clua, specjaliści od rekinów, są pełni wątpliwości. Według nich, nie jest to żarłacz biały, ale lamna śledziowa nazywana żarłaczem śledziowym, czyli mniejszy przedstawiciel rodziny lamnowatych.
- Jesteśmy naukowcami i akceptujemy opinie sprzeczne z naszymi, wszelkie wątpliwości. Ale nie brak wiary i absolutną ignorancję - podkreślił Fernando López-Mirones. - Protokół obserwacji jest bardzo szczegółowy - podsumował.
Człowiek nie jest ich przysmakiem
Żarłacze białe uznawane są za gatunek agresywny, potencjalnie niebezpieczny dla człowieka. Są spotykane w większości ciepłych (od tropikalnych do umiarkowanych) wód oceanicznych na różnych głębokościach. Żywią się rybami i żółwiami morskimi. Polują też na foki i delfiny.
Analiza danych z kąpielisk, gdzie odnotowano przypadki ataków żarłaczy białych na ludzi, wskazuje jednak, że człowiek nie jest głównym przysmakiem żarłacza białego, a dotychczasowe ataki należy traktować raczej jako pomyłki drapieżnika.
Autor: anw,dd/aw / Źródło: BBC News, Alnitak - Conservation in Action, independent.co.uk, diariodemallorca.es