Poznajcie Rademenesa. To kot, który cudem uniknął uśpienia i teraz umila ciężkie chwile innym zwierzętom. Mieszka w schronisku dla zwierząt w Bydgoszczy. - Przytula się do każdego zwierzaka w gabinecie - mówi Lucyna Kuziel–Zawalich, weterynarz z bydgoskiego schroniska, która obecnie jest właścicielką czworonoga.
Rademenes, czarny kot-pielęgniarz, w ubiegłym roku trafił do bydgoskiego schroniska. Miał zostać uśpiony, jednak jego urokowi nie mogła oprzeć się pani Lucyna Kuziel–Zawalich, która pracuje w tym schronisku jako lekarz weterynarii. Kobieta przygarnęła zwierzę.
- Rademenes trafił do nas na przełomie września i października. Poprzedni właściciele przynieśli go, żeby mu skrócić cierpienie. Miał niespełna dwa miesiące i już złapał zapalenie górnych dróg oddechowych - powiedziała Kuziel–Zawalich w rozmowie z reporterem TVN24.
Walka o życie
Stan zdrowia kota był na tyle fatalny, że pracownicy schroniska postanowili nie dopuszczać go do innych zwierząt. Zwierzę miało problem z sierścią. Zaczęło łysieć. Rademenes przebywał w odizolowanym gabinecie.
Kuziel-Zawalich podkreśla, że był to "ciężki przypadek". Dodaje przy tym, że mimo to, gdy tylko "wzięła tę małą kulkę na ręce, nie była w stanie jej uśpić". Zaczęła walkę o jego życie, która zakończyła się wygraną.
Kot-pielęgniarz
Jednak to nie koniec niezwykłej historii Rademenesa. Od kiedy kot zamieszkał w schronisku zaczął "dziwnie" się zachowywać. Niektórzy żartują nawet, że zaczął pracować na pełen etat jako pielęgniarz. Gdy do schroniska trafiają chore zwierzęta - nieważne czy to jest kot, pies - Rademenes zbliża się do niego i wspiera w ciężkich chwilach, np. po operacji.
- Przytula się do zwierząt, które dochodzą do siebie po zabiegu. Czasami nawet wylizuje im uszy - powiedziała Izabella Szolginia, wyjaśniła dyrektorka schroniska dla zwierząt w Bydgoszczy.
Autor: AD/kt / Źródło: tvn24