Pogodzie wystarczyło zaledwie kilka dni, żeby jesienną pluchę zamienić w mroźną zimę. Napływające do Polski zimne powietrze z północnego-wschodu Europy obniżyło nam temperaturę aż o kilkanaście stopni w ekspresowym tempie.
Za tę zmianę odpowiada, między innymi, wyż na zachodzie kontynentu (patrz mapa). On zablokował przedostawanie się do nas ciepłego, atlantyckiego powietrza. W miejsce tego ciepła napłynęło arktyczne zimno - to z kolei umożliwiają niże położone na wschód od Polski. Warto w tym miejscu dodać, że arktyczny ziąb wędruje dalej śmiało na południe Europy i dociera aż do Włoch oraz nad Morze Śródziemne.
Z takiego układu ciśnienia nad Europą wynika dla nas mroźna prognoza na kilka najbliższych dni. Do końca roku prawie wszędzie będzie mróz: w dzień do -8 stopni, a nocami może nawet -15 na wschodzie kraju. Cieplej, bo ok. 0 stopni, będzie w tych dniach tylko na zachodnim wybrzeżu.
Na początku stycznia i nowego roku mróz zacznie słabnąć, bo wspomniany wcześniej wyż zmieni swoje położenie i tym samym wpuści do Europy Środkowej łagodniejsze powietrze z zachodu. Wtedy temperatura w ciągu dnia może wzrosnąć, zwłaszcza na zachodzie kraju, do +6 stopni. Następne dni upłyną nam przy temperaturze, którą możemy uznać za lekką zimę: na wschodzie będzie słaby mróz -2, -3 stopnie, a na zachodzie i nad morzem kilka stopni powyżej zera.
Następna 16-dniowa prognoza temperatury w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo/Kontakt Meteo/Jaga