Według najnowszego raportu filipińskich władz wzrósł tragiczny bilans tajfunu Phanfone. W wyniku żywiołu życie straciło 28 osób. Wiele wskazuje na to, że nie jest to ostateczna liczba.
Jak wynika z najnowszego bilansu miejscowych władz, liczba ofiar śmiertelnych tajfunu Phanfone, który we wtorek uderzył w środkową część Filipin, wzrosła do 28. Dodatkowo 12 osób uznaje się za zaginione. Rzecznik agencji zarządzania kryzysowego Mark Timbal zastrzegł, że ostateczny bilans ofiar śmiertelnych może się zwiększyć - z niektórych rejonów nie dotarły jeszcze wszystkie informacje o szkodach i ofiarach.
- Ludzie nie spodziewali się, że burza będzie tak druzgocąca - powiedział Timbal.
"Ważne, aby pozostać silnym"
Nie jest jasne, w jaki sposób zginęły ofiary. Według domysłów przyczynami śmierci były uderzenia przez łamiące się drzewa lub konary, porażenie prądem lub utonięcie.
- Niewiele możemy zrobić, będziemy musieli to zaakceptować - stwierdził mieszkaniec wyspy Samar Virgilo Catayas, którego rodzeństwo zginęło z powodu tajfunu. - Ważne jest, aby pozostać silnym - dodał.
Silny wiatr i ulewy
Tajfun poważnie zakłócił obchody Bożego Narodzenia w rejonach zamieszkanych w większości przez katolików. Wiele osób mieszkających blisko morza lub w strefach powodziowych zostało zmuszonych do ucieczki ze swoich domów. Łącznie w schronach znalazły się około 43 tysiące Filipińczyków.
Żywioł uderzył w środkową część Filipin we wtorek wieczorem czasu lokalnego. Prędkość wiatru, któremu towarzyszył ulewny deszcz, sięgała w porywach 200 kilometrów na godzinę.
Z powodu pogody znacznie ucierpiały tysiące budynków, w tym ponad dwa tysiące domów i 55 szkół. Odwołano ponad 100 lotów, pojawiły się problemy w komunikacji lądowej, a z powodu sztormu zawieszono ruch promów.
Oszacowano, że pokrycie szkód może pochłonąć 596 milionów pesos, czyli 11,17 milionów dolarów amerykańskich.
Filipiny są jednym z najbardziej narażonych na katastrofy regionów na świecie. Każdego roku kraj ten jest atakowany przez około 20 silnych burz tropikalnych i znajduje się w tak zwanym pacyficznym pierścieniu ognia, czyli strefie częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych na Pacyfiku.
Autor: kw/map / Źródło: PAP, Reuters