Fala upałów nawiedziła Europę. Wysoka temperatura i susza sprzyjają rozprzestrzenianiu się pożarów. O walce z żywiołem opowiadał Stefan Kaptur, były strażak.
Gwałtowne pożary szaleją od poniedziałku w okolicach Aten. Śmiertelnych ofiar żywiołu jest już kilkadziesiąt, rośnie też liczba rannych. To najpoważniejszy kataklizm tego rodzaju, jaki dotknął ten kraj od ponad dekady. - Te pożary, które w tej chwili trwają i w Szwecji, a szczególnie te greckie pożary, to jest żywioł, nad którym człowiek niejednokrotnie nie jest w stanie zapanować. Na to składa się wiele czynników, z którymi strażacy muszą sobie w jakiś sposób poradzić. Trwa to krócej bądź dłużej - powiedział Stefan Kaptur, były strażak komendy PSP w Raciborzu na antenie programu TVN24 "Wstajesz i wiesz".
Tli się ziemia
W Szwecji, chociaż pożary zostały ugaszone, ziemia wciąż się tli. Mieszkańcy boją się, że pożar ponownie wybuchnie. - Myśmy z takimi przypadkami mieli również do czynienia w czasie pamiętnego pożaru w '92 roku. Pożar został zgaszony po czterech, pięciu dniach, natomiast dogaszanie trwało prawie miesiąc. Dopiero wtedy zniknęły wszystkie symptomy, które wskazują na to, że w ziemi jeszcze coś się tli i jest możliwość ponownego zapłonu. Wówczas dopiero kończymy akcję - powiedział Kaptur.
Bardzo ważne jest, aby odizolować tlącą się powierzchnię, która może ponownie wzniecić pożar, od reszty terenu - To naturalna przeszkoda, która nie dopuści do dalszego rozprzestrzeniania się ognia - podkreślił strażak.
Ekstremalne warunki
Technologia wciąż się rozwija, więc obecnie dużo łatwiej jest ugasić pożar. - Zmieniło się bardzo, bardzo dużo - powiedział Kaptur.
Pożar, o którym opowiadał strażak, wybuchł w sierpniu 1992 roku. Wtedy, w Kuźni Raciborskiej, spłonęło około 10 tysięcy hektarów lasu. Zginęło dwóch doświadczonych strażaków.
- Żywioł jest nieobliczalny. To, co się tam działo, to naprawdę można mówić tylko o szczęściu - podkreślił strażak. Według niego, ofiar mogłoby być więcej. Gaszenie pożaru utrudniał silny wiatr wiejący z różnych kierunków. W takiej sytuacji trudno przewidzieć, gdzie pojawi się niebezpieczeństwo.
Posłuchaj całej rozmowy ze Stefanem Kapturem:
Autor: anw/rp / Źródło: TVN Meteo