Po kilku miesiącach, kiedy smog dokuczał mało lub nie dokuczał wcale, trzeba się przygotować na powrót zagrożeń i uciążliwości związanych z poziomem zanieczyszczeń w powietrzu.
Według danych z godziny 11.25, w piątek w większości kraju jakość powietrza była dobra lub świetna, w pojedynczych miejscowościach - średnia. W Krakowie normy zostały w większym stopniu przekroczone.
Po południu sytuacja się poprawiła. Powietrze w stolicy Małopolski miało najpierw jakość średnią, a po godzinie 13 - już dobrą.
Stężenie pyłu PM10
Niezdrowym powietrzem oddychały w piątek przed południem osoby przebywające w Krakowie, gdzie stężenie pyłów PM10 osiągnęło 101 µg/m3.
W kilku objętych pomiarami miejscowościach, przede wszystkim na południu i południowym zachodzie Polski oraz na jednej ze stacji w Warszawie, stan powietrza określono jako średni.
Stężenie pyłu PM2,5
Około godziny 11.25 zawartość pyłów PM2,5 w Krakowie osiągnęła 71,44 µg/m3, co wskazuje na niezdrową jakość powietrza w tym mieście.
W Kielcach i Kędzierzynie-Koźlu powietrze było zanieczyszczone w stopniu średnim.
Kiedy powietrze jest dobrej jakości?
Dobra jakość powietrza jest wtedy, gdy stężenie pyłu PM10 wynosi mniej niż 60 µg/m3. Jeśli chodzi o stężenie pyłu PM2,5, to nie może ono przekraczać 36 µg/m3. Stężenie benzenu powinno być niższe niż 10 µg/m3.
Co potrafi zrobić nam smog?
W skład pyłów zawieszonych (PM10 oraz PM2,5) wchodzą m.in.: siarka, metale ciężkie, silnie toksyczne chemiczne związki organiczne.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uważa pył PM2,5 za najgroźniejszy dla ludzkiego zdrowia spośród wszystkich zanieczyszczeń powietrza. W jego skład wchodzą rakotwórcze substancje, takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne - np. benzo(a)piren. Zgodnie z rekomendacjami WHO dobowa norma dla pyłu PM2,5 powinna wynosić 25 µg/m3.
PM2,5, czyli drobne frakcje pyłów, mogą przenikać do krwiobiegu, a dłuższe narażenie na ich wysokie stężenia może mieć istotny wpływ na przebieg chorób serca (nadciśnienie, zawał) lub nawet zwiększać ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe, szczególnie płuc. Pyły o średnicy poniżej 2,5 mikrometra wchłaniane są w górnych i dolnych drogach oddechowych i mogą również przenikać do krwi. Są w stanie także powodować kaszel, trudności z oddychaniem i zadyszkę, szczególnie w czasie wysiłku fizycznego.
Jak podaje Polski Alarm Smogowy, PM10, czyli pyły o średnicy poniżej 10 mikrometrów, są absorbowane w górnych drogach oddechowych i oskrzelach. Powodują podobne reakcje jak w przypadku pyłu PM2,5. Przyczyniają się również do zwiększenia zagrożenia infekcjami układu oddechowego oraz występowania zaostrzeń objawów chorób alergicznych np. astmy, kataru siennego i zapalenia spojówek.
Nasilenie objawów zależy w dużym stopniu od stężenia pyłu w powietrzu, czasu ekspozycji, dodatkowego narażenia na czynniki pochodzenia środowiskowego oraz zwiększonej podatności. Nowe dane świadczą o ujemnym wpływie inhalowanego pyłu na zdrowie kobiet ciężarnych oraz rozwijającego się płodu (niski ciężar urodzeniowy, wady wrodzone, powikłania przebiegu ciąży).
Jak się chronić?
W momencie, gdy stężenie zanieczyszczeń przekracza normy, przebywanie na dworze jest szkodliwe dla naszego zdrowia. Narażamy na niebezpieczeństwo przede wszystkim nasze drogi oddechowe. Szczególnie zagrożone są osoby starsze, chore, kobiety w ciąży oraz małe dzieci. Jeżeli tylko jest to możliwe, zaleca się im, żeby nie wychodzili z domu. Zdrowi dorośli powinni zaś powstrzymywać się od aktywności fizycznej na otwartym powietrzu.
Autor: rzw / Źródło: tvnmeteo.pl,GIOŚ