Co najmniej 21 osób zginęło w ciągu 48 godzin w wyniku powodzi, która nawiedziła Irak - poinformowało w niedzielę ministerstwo zdrowia w tym kraju. Żywioł zmusił kilkadziesiąt tysięcy osób do opuszczenia swoich domów.
- Ludzie zginęli w wyniku zawalenia się budynków, w wypadkach drogowych czy wskutek porażenia prądem w następstwie ulew, które od kilku dni występują zarówno na północy, jak i na południu kraju - powiedział francuskiej agencji AFP rzecznik resortu zdrowia Seif al-Badr.
Tysiące ludzi bez dachu nad głową
Żywioł zmienił ulice w rwące rzeki, ludzie musieli uciekać z podtopionych domów małymi łodziami.
Najbardziej dotknięty został dystrykt Asz-Szarkat położony 250 kilometrów na północ od Bagdadu, gdzie tysiące domów zostało zalanych, a setki rodzin uciekało przed żywiołem.
- Około trzech tysięcy osób jest teraz bezdomnych po ucieczce ze swoich wiosek - powiedział Ali Dodah, burmistrz miasta Asz-Szarkat w wywiadzie z Reutersem.
Misja pomocowa ONZ w Iraku odnotowała około 10 tysięcy osób, które potrzebują pomocy w muhafazie (prowincji) Salah ad-Din i 15 tysięcy w prowincji Niniwa na północy.
Premier Iraku Adel Abd al-Mahdi ogłosił utworzenie jednostki kryzysowej obejmującej władze lokalne i wojskowe wspierane przez śmigłowce i sprzęt budowlany do interweniowania tak szybko, jak to możliwe i przeprowadzania akcji ratowniczych.
W całym kraju wiele dróg i mostów znalazło się pod wodą i zostało uszkodzonych. Prezydent Barham Ahmed Salih napisał na Twitterze o "katastrofie", która powoduje, że "jeszcze bardziej potrzebna jest rekonstrukcja i (sprawne funkcjonowanie) usług publicznych".
Autor: anw/map / Źródło: Reuters, PAP, ENEX