Takiej powodzi w tym regionie nie było od lat. Liczba ofiar kataklizmu wynosi już 477 osób. I rośnie. Mieszkańcom Tajlandii i Kambodży zagraża też klęska głodu - niszczejące pod wodą pola ryżowe stanowią główne źródło pożywienia i eksportu obu krajów.
Ponad 1,8 miliona hektarów pól uprawnych jest obecnie pod wodą, a 270 osób nie żyje. 30 prowincji jest zalanych, a ponad 2 mln ludzi jest bez dachu nad głową - to opis sytuacji w samej Tajlandii.
207 w Kambodży
Szkody wyrządzone przez powódź to też 300 tysięcy hektarów zalanych pól ryżowych, 230 tysiący zniszczonych domostw i 207 ofiar w sąsiedniej Kambodży.
Mekong wylał z powodu obfitych opadów deszczu w trwającej obecnie porze monsunowej. Dodatkowo z brzegów wystąpiły jezioro Tonle i rzeka Chao Phraya.
Władze obu krajów wydały ostrzeżenia dla kolejnych prowincji. Jest ich w sumie 39, większość w centalnej i północno-wschodniej Tajlandii. Fala powodziowa ma dotrzeć tam w najbliższym tygodniu.
W obu krajach trwają akcje ratunkowe i humanitarne. Na rzecz powodzian pracują obecnie ponad 2 tys. osób.
Klęska głodowa?
Z powodu zalań niszczeją pola ryżowe, które stanowią w obu krajach podstawowe źródło pożywienia i ważny element gospodarki. Jeśli woda ustąpi dość szybko, to uda się je jeszcze uratować.
Na to jednak się nie zapowiada. Synoptycy przewidują, że jeszcze długo nie przestanie padać deszcz.
Autor: xyz//ŁUD / Źródło: Reuters