Początkowo badacze byli przekonani, że dotarli na Oodaag, czyli wyspę położoną na północny wschód od przylądka Morris Jesup odkrytą przez duński zespół badawczy w 1978 roku. Później jednak okazało się, że są na innej wyspie, położonej 780 metrów na północny zachód.
- Nie mieliśmy w planach odkrywać nowej wyspy - powiedział w rozmowie z agencją Reutera naukowiec ze stacji badawczej Arctic Station na Grenlandii Morten Rasch. - Wybraliśmy się tam tylko po to, żeby pobrać próbki - wyjaśnił.
Odkryty fragment lądu mierzy w przybliżeniu 30 metrów szerokości i posiada szczyt o wysokości około trzech metrów. Składa się z błota dna morskiego oraz moren - gleby i skał osadzonych przez przemieszczające się lodowce.
Naukowcy: warunek jest spełniony
Obecnie za najdalej wysunięty na północ punkt na świecie uważana jest oficjalnie wyspa Kaffeklubben znajdująca się u północno-wschodnich wybrzeży Grenlandii. Odkrył ją w 1900 roku amerykański badacz Robert E. Pary.
Jak powiedział Rene Forsberg, profesor z Denmark's National Space Institute, odkryty w ubiegłym miesiącu fragment lądu "spełnia kryteria wyspy". Aby tak było, ląd musi pozostawać nad poziomem morza w trakcie przypływu. - To obecnie najbardziej wysunięty na północ ląd na świecie - podkreślił. Naukowcy proponują nadanie mu nazwy „Qeqertag Avannarleg”, co w języku grenlandzkim znaczy "najbardziej na północ wysunięta wyspa".
Forsberg dodał jednak, że terytorium Danii, do której należy Grenlandia, prawdopodobnie nie zostanie poszerzone. - Te małe wyspy pojawiają się i znikają - powiedział.
Odkrycie zostało opisane w piątek przez duńską gazetę "Weekendavisen".
Autorka/Autor: ps
Źródło: Reuters