Po kilkumiesięcznej samotnej wyprawie przez Pacyfik Fiodor Koniuchow dotarł do celu. W sobotę przypłynął do jednej z australijskich miejscowości. Na znanego żeglarza i podróżnika czekały tłumy ludzi.
Setki osób zgromadziły się w miasteczku Mooloolaba (stan Queensland), by przywitać rosyjskiego podróżnika Fidora Koniuchowa, który po pięciu miesiącach samotnej wyprawy dobił do celu.
Koniuchow został ciepło przyjęty przez Australijczyków. Ludzie machali rosyjskimi flagami i pozdrawiali wioślarza, który samotnie przemierzył Pacyfik. 250 osób śledziło zejście wyczerpanego podróżnika z łodzi.
Zadowolony z końca wyprawy
- Dokonałem tego jedynie dzięki pomocy Boga - skomentował swoją wyprawę Koniuchow (który jest duchownym Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego), gdy zszedł na ląd. Dodał przy tym, że bardzo cieszy się z tego, jaki kraj obrał za cel.
- Jestem zadowolony, że ukończyłem podróż właśnie w Australii. Bardzo lubię Australię - powiedział.
12 tys. kilometrów w 5 miesięcy
Koniuchow ogłosił projekt przepłynięcia Pacyfiku pod koniec 2012 roku. Datę początku wyprawy zaplanował na 22 grudnia 2013 roku. Tego dnia wyruszył z Chile. Przeprawa przez ocean zakończyła się 31 maja 2014, po pokonaniu ponad 12 tys. km.
Rosjanin ma teraz 62 lata, podczas swojego życia cztery razy opłynął świat na różnych jednostkach żaglowych, dwa razy wspiął się na szczyt Mount Everest, trzykrotnie zdobył północny biegun geograficzny, a raz południowy.
Autor: kt/mj / Źródło: sunshinecoastdaily.com.au, Reuters TV