Potężny orkan o imieniu Petra w nocy oddalił się od Hiszpanii, pozostawiając po sobie zniszczenia w północno-zachodniej części kraju. Na Półwyspie Iberyjskim nadal obowiązuje pomarańczowy (bardzo wysoki) alarm pogodowy.
- Petra znajduje się aktualnie w rejonie Walii. Jutro jej centrum znajdzie się nad Anglią. W piątek żywioł uspokoi się, a w sobotę nie będzie po nim śladu - mówi Wojciech Raczyński, synoptyk TVN Meteo. Orkan przesuwa się powoli w kierunku północno-wschodnim.
Porywy wiatru na Wyspach dochodzą aktualnie do 93 km/h (Isle of Portland) i nic nie wskazuje na to, by nabierały na sile. - Dziś ciśnienie wewnątrz oraknu to 975 hPa, jutro wzrośnie do 990 hPa, więc żywioł będzie słabnąć - informuje Raczyński.
Zniszczenia
Nad ranem w zasięgu żywiołu jest była północno-zachodnia część Półwyspu Iberyjskiego, a wczoraj wieczorem także Wyspy Kanaryjskie i Kraj Basków. Orkan niósł ze sobą ulewny deszcz i wiatr, w porywach dochodzący do 100 km/h.
Służby ratunkowe dostały łącznie 55 zgłoszeń. Większość dotyczyła powalonych drzew i uszkodzeń dachów.
Boją się, bo pamiętają Xynthię
Hiszpanie obawiali się Petry, ponieważ wciąż mają w pamięci orkan Xynthia, który w lutym 2010 r. zabił trzy osoby i pozbawił prądu 135 tys. osób.
Autor: mm/mj / Źródło: elmundo.es, elpais.es