Ponad półtora tysiąca egotycznych żywych żółwi owiniętych taśmą klejącą i zapakowanych do walizek znaleźli celnicy z portu lotniczego w Manili na Filipinach. Było wśród nich wiele zwierząt z gatunków zagrożonych wyginięciem.
Celnicy ze stolicy Filipin, Manili, odkryli 3 marca ponad 1500 tysiąca żółwi w czterech nieodebranych walizkach, które przyleciały z Hongkongu.
Wśród przemycanych gadów znalazły okazy należące do trzech gatunków zaklasyfikowanych przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (IUCN) jako zagrożone wyginięciem: żółwie gwiaździste, żółwie leśne i żółwie pustynne. Były też żółwie czerwonolice, bardzo popularne zwierzęta domowe na całym świecie.
Grozi kara 10 lat więzienia
W Hongkongu żółwie często padają łupem kłusowników, którzy zastawiają pułapki na zwierzęta, nie zważając na to, że wszystkie dzikie gatunki żółwi są w tym kraju objęte ochroną. Za nielegalny handel nimi grozi kara w wysokości 1,3 miliona dolarów amerykańskich oraz 10 lat więzienia. W podobny sposób proceder karany jest na Filipinach.
Celnicy szacują, że łączna wartość zwierząt odkrytych w niedzielę w Manili to 87 tysięcy dolarów
Filipińskie służby celne poinformowały, że w ubiegłym roku przejęły ponad zwierzęta z ponad 560 egzotycznych gatunków.
Autor: dd//rzw / Źródło: CNN, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Bureau of Customs NAIA