Dwóch australijskich nudystów zostało przegonionych z plaży przez jelenia. Mężczyźni uciekli do lasu i się tam zgubili. Musieli wezwać służby ratunkowe, które najpierw pomogły im się wydostać, a potem wręczyły mandaty za złamanie obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią.
Australijskie władze ukarały grzywną dwóch nudystów za naruszenie obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią COVID-19.
Od kilku dni w Sydney obowiązuje całkowity zakaz przemieszczania się, z wyjątkiem niezbędnych wyjść, takich jak na przykład zakupy. Restrykcje wprowadzono, by powstrzymać rozprzestrzenianie się wariantu Delta.
Jak tłumaczyli sami zainteresowani, opalali się nago na plaży w okolicy Królewskiego Parku Narodowego, gdy nagle zaskoczył ich jeleń. W przerażeniu zaczęli uciekać.
- Wbiegli do parku narodowego i tam się zgubili - powiedział Mick Fuller, funkcjonariusz policji w stanie Nowa Południowa Walia na briefingu.
Osobliwy stróż prawa
W akcji poszukiwania zgubionych mężczyzn uczestniczyło kilka ekip ratunkowych i policyjny helikopter. Jak wspominała policja, jednego z mężczyzn znaleziono całkowicie nagiego, ale z plecakiem. Drugi miał być "częściowo ubrany".
- Nie dość, że obaj wymagali pomocy ze strony policji, to jeszcze konieczne było ukaranie ich mandatami - dodał policjant.
Na razie australijskie władze nie skomentowały specyficznego incydentu. Jednak w mediach społecznościowych już zawrzało. Niektórzy twierdzą, że jeleń był prawdziwym stróżem prawa.
- To cenna lekcja. Naruszenie restrykcji może skutkować grzywną tak wielką jak jeleń - zażartował polityk Chris Minns w jednym z postów w mediach społecznościowych.
Jelenie nie gatunkiem rodzimym w Australii. Sprowadzono je około 100 lat temu z południowo-wschodniej Azji.
Autor: kw/map / Źródło: ENEX