Jego produkcja jest niezwykle tania i wydajna. Olej palmowy. Znajdziemy go w składzie wielu produktów żywnościowych, kosmetykach i nie tylko. Do walki z biopaliwami na bazie oleju palmowego stanęła Norwegia. Materiał magazynu "Polska i Świat"
- Olej palmowy jest bardzo częstym dodatkiem do biopaliw - mówi Krzysztof Cibor z organizacji Greenpeace Polska.
- Aż połowa oleju palmowego zużywanego w Unii Europejskiej to jest właśnie ten, który jest wlewany do baków - podkreśla Katarzyna Karpa-Świderek z fundacji WWF Polska.
Norwegia walczy
Biopaliwom na bazie oleju palmowego "nie" powiedziała właśnie Norwegia.
- Od 2020 roku nie będzie można używać w Norwegii biopaliw na bazie oleju palmowego. Taką decyzję podjął nasz parlament i uderza ona w działalność, która przyczynia się do niszczenia lasów tropikalnych - mówi Tore Storehaug, rzecznik norweskiego parlamentu ds. energii, środowiska i finansów.
Przykład z Norwegii chce wziąć Unia Europejska i stopniowo ograniczać wykorzystanie oleju palmowego w biopaliwach. Olej palmowy miałby zostać zupełnie zakazany od 2030 roku, to jednak wstępne plany.
- W 2017 roku - to ostatnie dane, jakie mamy - 10 procent sprzedaży paliw w Norwegii to paliwa na bazie oleju palmowego. To około 300 milionów litrów paliwa. Szacujemy, że dzięki wprowadzonemu zakazowi co roku uda się ochronić od wycinki las o obszarze odpowiadającym połowie Oslo, naszej stolicy - zaznacza Nils Hermann Ranum z organizacji Rainforest Foundation Norway.
Za kilkanaście lat orangutany mogą wyginąć
Produkcja oleju palmowego oznacza najczęściej wypalanie lasu tropikalnego pod uprawę palm olejowych. Ziemia traci swoje naturalne płuca - którymi nazywa się lasy tropikalne - a wiele zwierząt jest pozbawianych swoich naturalnych siedlisk. W takiej sytuacji znajdują się orangutany. 85 procent wykorzystywanego na świecie oleju palmowego pochodzi z Indonezji i Malezji - jedynych krajów, w których te naczelne występują w naturze.
- Są różne szacunki, które mówią o tym, że za 10-15 lat już w ogóle nie będzie orangutanów w naturze - informuje Michał Cichoń, opiekun szympansów i orangutanów w zoo w Gdańsku.
Świadoma konsumpcja najlepszą bronią
Tymczasem popyt na olej palmowy rośnie. Mimo że jest szkodliwy dla zdrowia, zużywa się go w gigantycznych ilościach. - W ciągu ostatnich 15 lat suma zużycia oleju palmowego w Polsce wzrosła o 250 procent, czyli 2,5-krotnie - mówi Karpa-Świderek.
Każdy z nas może walczyć z olejem palmowym na co dzień poprzez świadomą konsumpcję, czyli ograniczenie produktów, które go zawierają lub sięganie po te z olejem certyfikowanym. Zupełny bojkot nie jest rozwiązaniem problemu.
- Musimy pamiętać o tym, że olej palmowy jest po prostu bardzo wydajny, więc zastąpienie go innym olejem roślinnym oznacza, że gdzieś indziej będzie trzeba wyciąć las z kolei pod palmę kokosową - przyznaje Karpa-Świderek.
Norwegia liderem
W Norwegii ta świadomość została już zbudowana.
- To dla nas, Norwegów, ważne, by nie krzywdzić planety. To był paradoks, że chcemy być ekologiczni, a używamy w naszych samochodach oleju palmowego - przyznaje Storehaug.
- Dzisiaj do produkcji jedzenia w Norwegii bardzo rzadko wykorzystuje się już olej palmowy. W walce z ograniczeniem jego stosowania jesteśmy liderem - podkreśla Ranum.
Podobnym liderem może być każdy z nas. Dobra okazja, żeby zacząć walkę z olejem palmowym przypada już w piątek, czyli w Międzynarodowy Dzień bez Oleju Palmowego.
Zobacz cały materiał
Autor: ao/rp / Źródło: Polska i Świat
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock