Astronomowie udostępnili fotografie, jakie komecie wykonano w kwietniu. Widać na nich wyraźnie ogromną komę i ogon, który sięga blisko 92 tys. km. Dzięki zastosowaniu różnego koloru przysłon, naukowcy uzyskali niezwykłą dotąd ostrość obrazu.
Od kiedy astronomowie zauważyli na niebie kometę ISON, jej lot ślędzą wszystkie teleskopy i obserwatoria. Ma niewielkie jądro o średnicy 5 km., które na fotografiach Hubble'a prezentuje się imponująco. To zasługa komy, czyli pyłowo-gazowej atmosfery ją otaczającej, oraz ogona, sięgającego na długość blisko 92 tys. km.
Sztuka nauki
- W naszej pracy jest trochę nauki, i trochę sztuki - przyznaje Josh Sokol pracujący w Space Telescope Science Institute (Baltimore, w stanie Maryland, USA). Nawiązuje do malarskiego wręcz ostatniego zdjęcia, ktore wykonał Hubble. Widać na nim jasne halo, emitowane przez komę i długi ogon komety. W tle zaś widać galaktyki wszelkiego koloru i kształtu. Dzięki zastosowaniu różnego koloru przysłon na obiektywie, naukowcy uzyskali wyjątkową ostrość, i mogą badać fotografię pod wieloma aspektami - światła, zawartości czy też kształtu.
Obserwacje prowadzą obserwatoria na całym świecie. Tak dokładne dane pozwalają na wygenerowanie precyzyjnych obrazów, tak "jakbyśmy byli nieopodal i patrzyli własnymi oczami", twierdzi Sokol.
Wkrótce zagości na niebie
28 listopada 2013 roku zbliży się do Słońca, przechodząc przez peryhelium w odległości zaledwie 0,01245 jednostki astronomicznej. Według naukowców będzie widoczna nawet w świetle dziennym. Nie wiadomo, czy przetrwa to spotkanie - prawdopodobnie zobaczymy ją po raz pierwszy i ostatni.
ISON została odkryta przez dwóch astronomów - Witalija Newskiego z Białorusi i Aytoma Nowiczonoka z Rosji. Ze względu na jej orbitę, naukowcy przypuszczają, że może pochodzić z czasów formowania się naszego Układu Słonecznego. Jej skład może wzbogacić wiedzę naukowców na temat procesów, jakie miały wtedy miejsce.
Autor: mb/jaś / Źródło: space.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA, ESA, and the Hubble Heritage Team (STScI/AURA)