W niedzielę pogoda jest ekstremalna i bardzo dynamiczna. W niedzielę ciśnienie spadło, a w najbliższych dniach odnotujemy gwałtowny wzrost. Takie zmiany wpływają na niektórych z nas bardzo negatywnie.
Prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski tłumaczy, czym spowodowana jest zmiana nastroju osób wrażliwych na pogodę.
- Ciśnienie spada w całym kraju mniej więcej jednakowo. O północy z piątku na sobotę i w sobotę rano było 1001 hektopaskali. Ciśnienie spadło w godzinach porannych do 965 hektopaskali - mówił na antenie TVN24 Wasilewski.
Jak dodał, w ciągu doby ciśnienie spadło o 36 hektopaskali i dalej pikowało w dół. Jeszcze przed południem wynosiło 962 hektopaskale.
- Jest to przykład jednego z najniższych ciśnień, jakie notujemy w Warszawie w naszej części Europy - poinformował Wasilewski. Wszystkiemu winny jest głęboki niż.
Skoki ciśnienia
Po porannym spadku ciśnienia, od południa odnotowaliśmy jego stopniowy wzrost. Jak prognozują synoptycy, do poniedziałku będzie to o około 20 hektopaskali.
- Dla osób, które chorują na choroby układu krążenia to jest pogoda fatalna. Wiąże się z dużymi dolegliwościami i jest bardzo obciążająca - dodaje Tomasz Wasilewski.
Zmiana w ciągu dwóch dni będzie gigantyczna. Najpierw odnotowaliśmy spadek o 30 hektopaskali, a potem wzrost o 20 hektopaskali.
Przy takich zmianach możliwa jest senność. - Jednak wiatr wpływa bardzo pobudzająco i drażniąco. Wiele osób reaguje bezsennością pomimo niżu. Wiatr jest czynnikiem, który wprowadza niepokój i nieuzasadnione poddenerwowanie. Dziś można z byle powodu wybuchnąć, tak więc ostrożnie - zaznacza Wasilewski.
Głęboki niż Grisza znacząco osłabnie już na początku tygodnia. Za kolejny spadek ciśnienia w czwartek będzie odpowiadać niż znad Skandynawii, który zacznie oddziaływać na Polskę. Będzie on już jednak dużo słabszy.
Zobacz całą rozmowę z Tomaszem Wasilewskim:
Warunki biometeorologiczne:
Autor: wd/aw / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/TVN Meteo