Burza śnieżna Orlena spowodowała utrudnienia w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych, gdzie miejscami spadło ponad 60 centymetrów śniegu. Z powodu gwałtownej pogody zmarła starsza kobieta. Wstrzymano loty, występowały problemy z kursowaniem linii metra.
Z powodu gwałtownej pogody odwołano ponad 90 procent lotów w Nowym Jorku, wstrzymano też kursowanie części linii metra. W New Jersey i Pensylwanii spadło około 68 centymetrów śniegu, a w Nowym Jorku – 43 cm.
Ofiara śmiertelna
Policja w Allentown w Pensylwanii poinformowała, że 67-letnia kobieta cierpiąca na chorobę Alzheimera została znaleziona martwa w śniegu w poniedziałek po tym, jak zabłąkała się, wychodząc ze swojego domu.
- To jest niebezpieczna, zagrażająca życiu ludzkiemu sytuacja – powiedział w poniedziałek gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo. Ogłosił stan wyjątkowy w mieście i 44 innych hrabstwach oraz ostrzegł przed możliwymi zamknięciami dróg.
Jak podała lokalna telewizja NY1, na ulice Nowego Jorku wyjechało około dwóch tysięcy pługów i ponad 700 pojazdów sypiących sól.
Możliwe zawieje śnieżne
"Wzmagający się wiatr może spowodować warunki bliskie zamieci śnieżnej przez nawiewanie i znoszenie opadu" – ostrzegła amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS). Synoptycy przewidują, że we wtorek, gdy burza przesunie się na północ, spadnie do 38 cm śniegu.
W całym północno-wschodnim regionie obowiązywały ostrzeżenia przed burzą śnieżną. W wielu miastach zamknięto szkoły. Prognozowano też przerwy w dostawie prądu, spowodowane porywistym wiatrem i ciężkim, mokrym śniegiem, który może uszkodzić linie energetyczne.
Śnieżyca Orlena przesunie się nad wybrzeże Nowej Anglii, gdzie wystąpią opady śniegu i deszczu.
Autor: anw/dd / Źródło: Reuters