Tysiące ludzi opuszczają w czwartek miasto Goma w Demokratycznej Republice Konga. Władze prowincji ostrzegły o możliwej kolejnej erupcji wulkanu Nyiragongo w każdej chwili. "Aktualne dane dotyczące sejsmiczności oraz deformacji gleby wskazują na obecność magmy pod zamieszkanym obszarem oraz pod powierzchnią jeziora Kiwu" - przekazano w oświadczeniu.
W czwartek rano gubernator militarny prowincji Kiwu Północne - Constant Ndima - wydał nakaz ewakuacji emitowany przez lokalne media, w którym ostrzegł, że niebezpieczne gazy stłoczone pod jeziorem Kiwu u stóp wulkanu, który obecnie jest wysoce aktywny, mogą ulec destabilizacji, doprowadzając do erupcji.
"Ewakuacja jest obowiązkowa, ci którzy się nie stosują do niej szybko, ponoszą niepotrzebne ryzyko. Powrót do domu może nastąpić tylko na zalecenie władz prowincji" - podkreślił.
Tysiące ludzi zaczęło opuszczać miasto Goma. Jedni na piechotę, inni samochodami lub na łodziach przez jezioro Kiwu.
Najgorszy scenariusz
"Aktualne dane dotyczące sejsmiczności oraz deformacji gleby wskazują na obecność magmy pod zamieszkanym obszarem Gomy oraz pod powierzchnią jeziora Kiwu" - przekazał w oświadczeniu dla mieszkańców miasta. "Nie możemy wykluczyć erupcji na ziemi bądź pod jeziorem, która mogłaby nastąpić bardzo szybko, bez ostrzeżenia" - ostrzegł. Zapewnił, że władze monitorują sytuację.
Wulkanolodzy z Gomy ostrzegli, że według najgorszego scenariusza erupcja pod jeziorem z silnym trzęsieniem ziemi może wywołać nagłe uwolnienie dwutlenku węgla z dna jeziora. Jak podkreślili, taka eksplozja mogłaby udusić tysiące ludzi.
Erupcja po prawie 20 latach
W sobotę 22 maja wulkan Nyiragongo wybuchł po raz pierwszy od prawie 20 lat. Lokalne władze poinformowały o 31 ofiarach śmiertelnych. Większość zginęła z powodu bezpośredniego kontaktu z wyrzucaną przez wulkan lawą lub zatruła się duszącymi gazami uwalnianymi przez magmę. 40 osób nadal uznaje się za zaginione.
Duża część miasta została oszczędzona, ale trzęsienia ziemi po erupcji zniszczyły budynki i spowodowały pęknięcia w ziemi. Zniszczonych zostało 17 wiosek.
Wypływająca z Nyiragongo lawa zatrzymała się zaledwie 300 metrów od lotniska w Gomie, głównego centrum operacji pomocowych we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga.
Według UNICEF ponad 100 dzieci zostało odłączonych od rodzin. Jak ocenił Międzynarodowy Czerwony Krzyż, lawa zniszczyła od 900 do 2500 domów, w których mieszkało co najmniej pięć tysięcy osób, a około 550 tysięcy ludzi zostało pozbawionych dostępu do wody pitnej. Do najgorszej w skutkach erupcji Nyiragongo doszło w 1977 roku. Zginęło wówczas ponad 600 osób.
Autor: anw,ps/map,dd / Źródło: PAP, Reuters