Ściana pyłu pochłonęła północną część stanu Nevada na zachodzie Stanów Zjednoczonych. Według meteorologów to pierwsza burza piaskowa w tej części USA od ponad sześciu lat. Trwała około 15-20 minut.
Potężna burza piaskowa pojawiła się w czwartek wieczorem nad północną częścią stanu Nevada. Pył ograniczył widzialność niemal do zera. Warunki dodatkowo utrudnił silny wiatr, który w porywach sięgał prawie 65 km/h.
Pierwszy raz od 6 lat
Według serwisu meteorologicznego National Weather Service, zjawisko trwało zaledwie 15-20 minut i w tym czasie zdążyło przetoczyć się przez m.in. Reno, Sparks, Virginia City, Fernley, Fallon, Lovelock, Silver Springs i Gardnerville. Meteorolodzy podkreślają, że to pierwsze tego typu zjawisko w tym regionie od sześciu lat.
Mieszkańcy Gardnerville i Carson City relacjonowali reporterom jednej z lokalnych stacji telewizyjnych, że co prawda do ich miast burza piaskowa nie dotarła bezpośrednio, jednak mieli do czynienia z chmurą pyłu.
"Co się dzieje?"
Meteorolodzy znieśli ostrzeżenie przed zjawiskiem w czwartek około 22. Wielu mieszkańców nie ukrywało zdziwienia. - Dwa dni ciągłych opadów i mamy ostrzeżenie przed burzą pyłową. Co się dzieje!? - napisał jeden z mieszkańców Nevady na portalu społecznościowym.
Zdaniem ekspertów burza piaskowa pojawiła się, ponieważ m.in. nad Nevadą powstał potężny front burzowy z silnym wiatrem, który uniósł piasek pochodzący z okolicznej pustyni Carson.
Autor: kt/mj / Źródło: www.kolotv.com, www.rgj.com